Wpis z mikrobloga

@Jacob10294JJ:

#gogetter #wyjsciezprzegrywu ##!$%@? #rozwojosobistyznormikami #rozwojosobisty
#przegryw ##!$%@? #nofapchallenge #tfnogf #wygryw #blackpill #redpill

Social Media Detox - dzień jedenasty

Randka z Tinderówą zakończona kompletnym niepowodzeniem.
Różowa powiedziała mi prosto w twarz bolesną prawdę, ratuje mnie tylko wygląd, może w przyszłości do czynników ratujących dodam również pieniądze (czytaj - zostanę beta-bankomatem przyp. autora). Powiedziała że widać po mnie w cholerę że odstaję od normalnego człowieka pod względem zachowań społecznych i relacji damsko-męskich. Powiedziała mi że widać po mnie że bardzo szybko się przywiązuje po czym, próbuje się hamować, działa to 10 minut i znowu wracam do swojego trybu nadmiernego przywiązania i podniecenia przez co wygląda jakbym zatrzymał się w rozwoju tych relacji na dziecku w wieku 6 lat, zamkniętym w ciele przystojnego całkiem dobrze zbudowanego i w miarę wysokiego anona level 21 co jeszcze bardziej w oczach kobiet potęguje efekt komizmu, żenady i automatycznego odrzucenia. Bo zachowuje się jak 6 latek zamknięty w ciele przystojnego faceta, co jest już samo jest dziwne i to widać. Powiedziała mi że gdyby nie mój wygląd to spotkanie skończyło by się w mniej niż 15 minut. Tylko to mnie uratowało na tyle mocno aby "randka" trwała więcej niż 2h.

Gdzieś pod koniec randki spytała się mnie czy na coś cierpię, zgodnie z prawdą odpowiedziałem że jestem Aspergerowcem. Postanowiłem że nie będę się kryć skoro nawet sama różowa daje mi sygnały że coś jest ze mną nie tak. Nawet nie wiecie jak szybko jej wyraz twarzy z takiego współczucia zmienił się w obrzydzenie, połączone dodatkowo z czystym strachem. To było tak niesamowicie widoczne, i tak niesamowicie i dobitnie pokazujące naturę kobiet że aż mnie to zabolało.
Dawno nie widziałem tak prawdziwej reakcji różowego paska na to że ktoś ma autyzm. W jej oczach automatycznie stałem się odpadem genetycznym, człowiekiem który nie ma szans nawet na rozród - bo Asperger równa się słabe geny odpowiadające za neurotypiczny rozwój dziecka, na #!$%@? jej dobrze wyglądające potomstwo skoro będzie #!$%@? mentalnie i społecznie. To może sobie znaleźć typa który wygląda jak ja ale jest neurotypiczny.

Po tym niesamowitym grymasie twarzy który pokazał mi prawdziwą naturę różowych oraz na własnej skórze zostałem #!$%@? brutalną prawdą czarnego autismpilla, o tym że neurotypiczni ludzie się nami brzydzą i to jest fakt. I że nawet w naszym przypadku dobry wygląd i kasa nam nie pomoże. Bo wciąż na poziomie relacji społecznych stoimy gdzieś na poziomie dziecka z zerówki.

Po całej sytuacji długość naszego spotkania uległa niesamowitemu skróceniu, rozdzieliliśmy się już na stacji metra w Centrum. Ona powiedziała mi że to spotkanie było naszym pierwszym i ostatnim, jej mowa ciała mówiła sama za siebie że jest bardzo mocno wycofana i chcę to jak najszybciej skończyć, było to po niej widać.
Pożegnaliśmy się i koniec.

Pół godziny później napisała mi kiedy już wracałem samochodem który akurat miałem zaparkowany w Centrum wiec wyszedłem ze stacji dosyć szybko i sprawnie...

Napisała mi że dzisiaj nie ma miejsca dla takich ludzi jak ja i że dzisiaj nie mówimy już przy ludziach że masz Aspergera albo autyzm bo to w #!$%@? odstrasza ludzi i że muszę robić wszystko aby udawać normika. (kolejny dowód na słuszność autismpilla). Potem załączył jej się instynkt macierzyński i zaczęła mi pisać w stylu niebieskiej albo nawet białej piguły że muszę się "Tylko udać na terapię do jakiegoś seksuloga" i że "kiedyś znajdę kobietę która mnie rozumie" (w szczególności że sytuacja na rynku matrymonialnym robi się #!$%@? z miesiąca na miesiąc i w grudniu 2020 będzie mi jeszcze ciężej znaleźć laskę niż dzisiaj, w grudniu 2019). Oczywiście tutaj dostałem kolejnym przykładem działania kobiet prosto w mordę - odpalił jej sie instynkt przetrwania i zaczęła kłamać tylko po to aby nie wdać się ze mną w kłótnie albo w konflikt który może być dla jej organizmu wyniszczający ponieważ ona sama zdaje sobie sprawę że jej wartość na rynku matrymonialnym z miesiąca na miesiąc rośnie, a moja maleje.

Więc od razu odpalił jej się instynkt przetrwania i zaczęła mi słodzić - kłamiąc, że tak naprawdę jestem słodki, ale ja nie jestem w jej typie i że odpowiednia tylko na mnie czeka i żebym się uzbroił w cierpliwość i takie tam #!$%@?. Od razu to zlałem bo było widać że kłamie tylko żeby móc się bezpiecznie wycofać aby nie narazić swojego zdrowia fizycznego i mentalnego co by sprawiło że jej wartość SMV by spadła, a co za tym idzie - możliwość przekazania swoich genów dalej w postaci zdrowego potomstwa.

Nie myliłem się ani trochę, trafiłem w 10 nie, w 11stkę jakby to powiedział Stonoga. Po chwili dosłownie jej awatar zmienił się na szary, a imię i nazwisko na słynne "Użytkownik Facebooka" a doł czatu raził mnie z ekranu prominentnym powiadomieniem "Nie możesz odpowiedzieć na tą konwersację"

Wróciłem do domu już nawet nie z uczuciem rozgoryczenia czy smutku. Jestem zbyt zblackpillowany i zbyt realistyczny aby nie wiedzieć że to się tak skończy, przecież to było bardziej niż pewne. Teraz przy okazji dotarło do mnie że noworoczne postanowienie powrotu do gymcellingu, detox do social mediów, nofap i rewiring mózgu to nic więcej jak mój mózg usilnie próbujący copować tylko po to aby choć na chwilę odwieść się od smutnej prawdy o swym #!$%@? i osobowości Sigmy - ofiary.

Mój mózg dosłownie odpalił mechanizm bezpieczeństwa usilnie tworząc sobie cele z dupy aby nadać swojej egzystencji sens i tak usilnie nie doprowadzić za wszelką cenę do degeneracji umysłu na skutek samotności, więc zaczął copować. Oczywiście challenge będe kontynuować a z gymcellingu nie zrezygnuje po Nowym Roku, ale teraz wiem że to wszystko jest tylko po to aby utrzymać się jak najdłużej przy życiu i zapobiec mojej degeneracji mentalnej. Bo gdyby nie to już dawno mój umysł zacząłby się rozpadać (co i tak mnie czeka w ciągu najbliższych 20 lat) to już dawno zacząłbym albo przechodzić w szuryzm albo w szuflizm.

Kończę ten długi felieton ze szklanką whiskey w ręku (lód już prawię się rozpuścił) oraz "Mam dość" od Brygady Kryzys sączącego się z głośników. Jest w pół do drugiej, a ja nie śpię

Wpisy kontynuujemy jutro, a mi nie pozostaje nic innego jak chyba pójść w kolejny cope czy w MGTOW

Koniec wpisu
J.....J - @Jacob10294JJ: 

#gogetter #wyjsciezprzegrywu ##!$%@? #rozwojosobistyznor...

źródło: comment_JsqEnSXsahNFSy8qXboWcuN5SEDpekr3.jpg

Pobierz
  • 30
@Bob_Rooney: Liczę na to że ten wpis dotrze do jak największej liczby osób. W szczególności tych z autyzmem. Objawiam wam brutalną prawdę i doświadczam tego sam na własnej skórze i wam o tym mówię abyście wy nie musieli tego doświadczać, umieć się przed tym zabezpieczać i najlepiej być introwertyczną i wycofaną osobą/ewentualne kosztem dużej energii życiowej - udawać osobę dynamiczną. Z narażeniem na żenadę i niepowodzenie.

A jeśli ktoś wam powie
@Jacob10294JJ:

To było tak niesamowicie widoczne, i tak niesamowicie i dobitnie pokazujące naturę kobiet że aż mnie to zabolało.


Może nie przesadzaj z tą naturą kobiet po spotkaniu się z reakcją jednej karyny?

w jej oczach automatycznie stałem się odpadem genetycznym, człowiekiem który nie ma szans nawet na rozród


Nie widzisz jak bardzo blackpill ryje ci mózg? Dopowiadasz sobie całą historię do jej jednego spojrzenia, pewnie nigdy nie znała nikogo z
@IHateMyself:
Ale z tym blackpillem masz rację, ogólnie siedzenie na takich rzeczach pokroju Instagram czy Wykop nie jest dobre dla mózgu autystycznego. Tym bardziej że mózg autystyka pracuję zupełnie inaczej niż osoby zdrowej i dużo szybciej chłoniemy informacje i potrafimy się mocno zafiksować na punkcie jednej rzeczy. Co w przypadku chłonięcia rzeczy z social mediów tego jak Maja inni, korzystania z Tindera z nadzieją na znalezienie drugiej połówki i czytanie blackpilla
@Jacob10294JJ:

- po pierwsze primo: tinderówki to zwykle #!$%@? laski
- po drugie primo: kto Cię zdiagnozował (raz piszesz, że masz aspergera, raz autyzm)?
- po trzecie primo: sorry za dosłowność i wiem, że ze względu na kontekst jest ryzyko, że może być źle odebrane to co napiszę, ale mówienie o zaburzeniach psychicznych na pierwszym spotkaniu jest trochę jak mówienie np. o tym, że właśnie leczysz chorobę weneryczną: jest nie na
@rotaderp:
1) wiadomo
2) diagnoza została mi postawiona w wieku 6 lat i mam mam na to papiery (orzeczenie)
3) Asperger nie jest zaburzeniem psychicznym to zupełnie inne działanie mózgu. A określenia AS i Autyzm używam dwojako bo po prostu nie chcę tworzyć zdań w których coś się powtarza ( taki nawyk jeszcze z czasów pisania rozprawek w liceum ). W dwa dni miałem 61 par. Z czego aktywnych jest 14
@Jacob10294JJ: ale wiesz jaka konretnie mowa ciala? Ja tak sie dopytuje, bo sam mocno nie rozumiem swoich relacji z ludzmi i mimo ze wygladam raczej spoko(typ pretty boya), to moje relacje praktycznie nie istnieja; rowniez slyszalem czesto o "swoim" swiecie.