Wpis z mikrobloga

Mirki, co ja wczoraj #!$%@?łem :(
Mieliśmy wczoraj firmową wigilię, hotel na zadupiu, DJ i dużo wódy, no ogólnie standard. Byli prawie wszyscy, lekko licząc będzie ze 30 osób. Na początku lekka stypa, ale po kilku kieliszkach zaczęło się rozkręcać.

Właściwa akcja: między 22 a 23 jak wszyscy byli fajnie dziabnięci siedziałem akurat przy stole coś jadłem, podbiegła do mnie koleżanka, szefowa działu, ale nie moja przełożona. Warto dodać, że dziewczyna jest bardzo lubiana w firmie i jest dość młoda, ale tak prywatnie to trochę głupia, taka #p0lka xd no i ma kilkanaście kilogramów za dużo. No i podbiega do mnie z tekstem "depcioo dawaj na parkiet" Nie wiem co mi #!$%@?ło, ale średnio miałem ochotę z nią tańczyć i odpowiedziałem "z #!$%@? nie tańczę"...
Jak się domyślacie, wyszedł z tego gruby przypał, koleżanka oburzona nazwała mnie tylko kretynem i poszła do innych dziewczyn, ale widziałem po ich minach i spojrzeniach, że mnie nienawidzą. Project Manager jak się dowiedział, to prawie mi #!$%@? ze złości przed budynkiem. Jak wróciłem, to już dosłownie każdy patrzył na mnie wilkiem, nie wiedziałem jak mam się zachować więc usiadłem sam na końcu stołu i piłem wódkę. Na chwilę przyszedł tylko do mnie szef i powiedział, że w poniedziałek będziemy musieli poważnie porozmawiać. #!$%@?, nie wiem dlaczego to powiedziałem, na trzeźwo może nie tyle że ją lubię, ale toleruję i nic do niej nie mam.
Co ja mam teraz zrobić? Przeprosić ją jakoś w poniedziałek, czy udawać że nic się nie wydarzyło? Mam szukać nowej roboty? Proszę o rozsądne rady xd

#afera #korposwiat #alkohol #inba #pomocy #niebieskiepaski #przegryw
  • 161
@depcioo: Normalnie k*a d*l.

Żebyś się jeszcze bystrością umysłu popisał i szybko sytuację w żart zamienił. To wyszedłbyś na palanta i prostaka.

Ale niestety - nie umiałeś szybko sprawy naprawić i wyszedłeś na agresora (nie ważne czy słusznie).

W sumie wyparcie, zaprzeczenie może być najlepszy wyjściem.
Generalnie musisz szybko myśleć w poniedziałek, żeby zobaczyć czy sprawa będzie miała charakter dyscyplinarny czy towarzyski
@depcioo: No ale ja zupełnie nie o tym mówię. Tylko o tym, że ktoś organizuje imprezy o charakterze alkoholowym w sytuacji w której pewnikiem jest że następnego dnia trzeba będzie iść do pracy. Ani to efektywne rozwiązanie ani pragmatyczne.
Pamiętam jak w poprzedniej pracy mieliśmy spotkanie wydziałowe z kierownikiem. Kierownik i wszyscy zaczęli pić, a warto nadmienić, że była to środa.
We czwartek 3/4 teamu było na L4 (bo to był
@depcioo:
posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do meksyku.
Bilet wyśle Ci zaraz na e mail. Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka,
otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty,
3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się
Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim imigrantem z Rumuni.
Pracujesz w zakładzie