Dlaczego "kobiety sukcesu" są samotne? TL;DR HIPERGAMIA
W wielu feministycznych czy tam innych kobiecych portalikach i magazynach często pojawia się opinia że "kobiety sukcesu" są samotne bo FACECI SIEM BOJOM SILNYCH KOBIET. Jest to oczywiście gówno prawda i kobiece poklepywanie się po pleckach, taki "cope" (czyt. kołp), coś w rodzaju przegrywowego pierdzielenia o kobiecej "ścianie", że po 30tce będą już niechciane i postrzegane jako nieatrakcyjne.
A więc, dlaczego "kobiety sukcesu" są samotne?
Po pierwsze, kim są bardzo często samozwańcze kobiety sukcesu, jakie są? Pracoholiczki, alkoholiczki, neurotyczne, agresywne, nerwowe korpomatrony, które bardzo często związek traktują jako kolejne pole walki o dominację. Dlaczego Chad Thundercock czy inny Oscar Developersky miałby wiązać się z kimś takim? Przecież nie po to wraca do swojego apartamentu żeby siedzieć w nim z żeńską wersją dynamicznych agresywnych wilków biznesu, których ma w pracy, która będzie do niego podbijała z pianą na mordzie, ewentualnie nie będzie jej w domu bo przecież mitingi, szopingi, yogę i setkę innych rzeczy MUSI ZROBIĆ BO ONA JEST KOBIETĄ NA POZIOMIE. Faceci na "jej poziome" będą jej raczej unikać i wiązać się z kobietami o niższym statusie, ale milszymi dla serca i duszy.
Po drugie, ich wymagania statusowe i pogarda/niechęć (mniej lub bardziej podświadome) do mężczyzn o niższym statusie. Kobiety zarabiają statystyczne coraz więcej, są statystyczne bardziej wykształcone od mężczyzn, coraz bardziej niezależne, więc to chyba powinno sprawić że nie będą już szukały partnera, który będzie dla nich oparciem materialnym, prawda? Nie prawda. Największymi problemami współczesnych wyzwolonych świadomych kobiet jest fakt że zarabiają mniej niż mężczyźni oraz że mężczyźni zarabiają więcej od nich. ( ͡~ ͜ʖ͡°) Kobieta zarabiająca 600k będzie szukała faceta który zarabia 900k. No ale załóżmy że jednak pani lekarz zakochała się w kierowcy śmieciarki, jakoś przegryzła to i uznała że jednak miłość jest ważniejsza dla niej niż status partnera. Co się będzie działo? No cóż, na pewno nie będzie to związek usłany różami. Na początku będzie okej, ale z czasem będą pojawiały się coraz bardziej bolesne pęknięcia. Prędzej czy później jej hipergamia da o sobie znać, najpierw przez żarciki, potem coraz śmielsze okazywanie braku szacunku, podważanie twojej męskiej pozycji w związku, wszyscy wiemy jak wredne potrafią być baby podczas kłótni, zacznie się wyciąganie ci że przecież to ona bardziej "żywi rodzinę" niż ty więc czemu się wpierdzielasz, że nie jesteś na jej poziomie, że ona robi ci łaskę że z tobą jest bo na pstryknięcie może się umówić z Ordynatorem Chadem ze swojego szpitala, a wtórować w tym wszystkim będą jej koleżanki z pracy, które będą ją urabiać przeciwko tobie, no bo przecież dziewczyno ty zasługujesz na więcej niż ten typ. To prędzej niż później pierdzielnie. Boleśnie pierdzielnie.
I dlatego "kobiety sukcesu" mają trudności na "rynku matrymonialnym".
@ramzes8811 w sprawie kobiet, które są "niezależne" No spoko, ale po co się tym chwalić? Z perspektywy trzeciej osoby wygląda to tak ze to wszystko jest na pokaz, oszukuje sama siebie a jednak w środku, w czterech ścianach pokoju myśli co innego. Jestem zdania ze jeśli ktoś ukazuje jakieś cechy ostentacyjnie to tak naprawdę są one gowno warte i śmieszne Albo ludzie mówiący ze nie chcą z toba dyskutować bo on
@ramzes8811: Oczywista oczywistość, ale miło się czytało, dzięki. Miałem taką, po miesiącu się wyprowadziłem i nawet nie dlatego, że się czułem źle, będąc niżej społecznie, co po prostu mnie ekstremalnie #!$%@?ła swoim wyszczekaniem. Szkoda czasu.
@ramzes8811: #!$%@?ąc od tego czy przypadek który opisujesz jest w jakimkolwiek stopniu prawdziwym socjologicznym problem, ja bym chciał zwrócić uwagę na zobaczenie tego z innej strony. To co mówisz o tym że kobiety chcą bogatych mężczyzn a mężczyźni kobiet "milszych dla serca i duszy" są z góry narzuconymi rolami płciowymi, które ni #!$%@? są naturalne a czasami nawet bardzo szkodliwe. To założenie że mężczyzna musi być stoicki i bez emocji
@ramzes8811: jeszcze, żeby tymi silnymi i niezależnymi były naprawdę kobiety o wysokich zarobkach i super wyglądzie to rozumiem ich wymagania. problem w tym, ze za te silne i niezależne, którym należy się chad maja się jakieś kaski piastujące pozycje wjlepywaczki danych do excela o zainteresowaniach netflix i imprezy
@ramzes8811: hipergamia ALE to nie zawsze musi byc kobieta zaslugujaca na pogarde czy starajaca sie dominowac. Taka swiezo upieczona pani lekarz ma ~30 lat i chvialaby faceta na swoim poziomie ktory by ja rozumial, tez byl inteligentny, mial ambicje, podobnie zarabial. No i co? Ilu jest facetow lekarzy, architektow itd a ilu chce miec dziewczyne 30 lat co nie bedzie miec czasu zajac sie domem i dziecmi?
@ramzes8811: Najgorsze jest to że zaczyna im się bardzo spieszyć. Jak już znajdą odpowiedniego kandydata to oczekują że on w bardzo krótkim czasie zgodzi się na ślub i dzieci. Ogólnie to nie rozumiem tej nagonki na kobiety na Wykopie, jak nie mam pasji i kariery źle, jak ma to też źle.
@ramzes8811: zgadzam sie, ja z takimi naprawdę "wysoko ustawionymi" styczności nie miałem, ale niektóre są takie, że ma troszkę wyższy status albo trochę więcej zarabia i już jej #!$%@? na dekiel tak, że bez kija nie podchodź, permanentny pms a testosteronu pewnie więcej, jak u przeciętnego chłopa. I ciągłe utyki w stronę otoczenia, jakie to ono nieprofesjonalne, jakie cienkie, gdzie to ona mogła by zajść jakby tylko miała fiuta, a
@ramzes8811: uwierz mi, że taka kobieta sukcesu dokładnie wie czego chce i jest zdecydowana babka, także jesli wejdzie w związek z kimś z niższej kasty to one wie dlaczego i ten facet zapewne jest na tyle stanowczy i męski, że raczej takie #!$%@? nie wchodza w grę.
Tak, taka babka na 99% wybierze męskiego, wladczego typa,aby mogła się czuć przy nim jak kobietka.
W wielu feministycznych czy tam innych kobiecych portalikach i magazynach często pojawia się opinia że "kobiety sukcesu" są samotne bo FACECI SIEM BOJOM SILNYCH KOBIET.
Jest to oczywiście gówno prawda i kobiece poklepywanie się po pleckach, taki "cope" (czyt. kołp), coś w rodzaju przegrywowego pierdzielenia o kobiecej "ścianie", że po 30tce będą już niechciane i postrzegane jako nieatrakcyjne.
A więc, dlaczego "kobiety sukcesu" są samotne?
Po pierwsze, kim są bardzo często samozwańcze kobiety sukcesu, jakie są? Pracoholiczki, alkoholiczki, neurotyczne, agresywne, nerwowe korpomatrony, które bardzo często związek traktują jako kolejne pole walki o dominację. Dlaczego Chad Thundercock czy inny Oscar Developersky miałby wiązać się z kimś takim? Przecież nie po to wraca do swojego apartamentu żeby siedzieć w nim z żeńską wersją dynamicznych agresywnych wilków biznesu, których ma w pracy, która będzie do niego podbijała z pianą na mordzie, ewentualnie nie będzie jej w domu bo przecież mitingi, szopingi, yogę i setkę innych rzeczy MUSI ZROBIĆ BO ONA JEST KOBIETĄ NA POZIOMIE. Faceci na "jej poziome" będą jej raczej unikać i wiązać się z kobietami o niższym statusie, ale milszymi dla serca i duszy.
Po drugie, ich wymagania statusowe i pogarda/niechęć (mniej lub bardziej podświadome) do mężczyzn o niższym statusie.
Kobiety zarabiają statystyczne coraz więcej, są statystyczne bardziej wykształcone od mężczyzn, coraz bardziej niezależne, więc to chyba powinno sprawić że nie będą już szukały partnera, który będzie dla nich oparciem materialnym, prawda? Nie prawda. Największymi problemami współczesnych wyzwolonych świadomych kobiet jest fakt że zarabiają mniej niż mężczyźni oraz że mężczyźni zarabiają więcej od nich. ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Kobieta zarabiająca 600k będzie szukała faceta który zarabia 900k.
No ale załóżmy że jednak pani lekarz zakochała się w kierowcy śmieciarki, jakoś przegryzła to i uznała że jednak miłość jest ważniejsza dla niej niż status partnera. Co się będzie działo? No cóż, na pewno nie będzie to związek usłany różami. Na początku będzie okej, ale z czasem będą pojawiały się coraz bardziej bolesne pęknięcia. Prędzej czy później jej hipergamia da o sobie znać, najpierw przez żarciki, potem coraz śmielsze okazywanie braku szacunku, podważanie twojej męskiej pozycji w związku, wszyscy wiemy jak wredne potrafią być baby podczas kłótni, zacznie się wyciąganie ci że przecież to ona bardziej "żywi rodzinę" niż ty więc czemu się wpierdzielasz, że nie jesteś na jej poziomie, że ona robi ci łaskę że z tobą jest bo na pstryknięcie może się umówić z Ordynatorem Chadem ze swojego szpitala, a wtórować w tym wszystkim będą jej koleżanki z pracy, które będą ją urabiać przeciwko tobie, no bo przecież dziewczyno ty zasługujesz na więcej niż ten typ. To prędzej niż później pierdzielnie. Boleśnie pierdzielnie.
I dlatego "kobiety sukcesu" mają trudności na "rynku matrymonialnym".
Ładna #korpobitch dla atencji.
#przegryw ##!$%@? #stulejacontent #wygryw #podrywajzwykopem #tinder #seks #zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #korposwiat #praca #pracbaza #redpill #blackpill #takaprawda #psychologia #socjologia
źródło: comment_nP5LyJ9q76qFP9ROwXDQjJOIjlhMl03e.jpg
PobierzAlbo ludzie mówiący ze nie chcą z toba dyskutować bo on
@ramzes8811: dokładnie, na co komu korposzmata co jedzenie umie jedynie zamówić na pyszne.pl i nie umie być kobieca i milutka.
@ramzes8811: tyś widział ordynatora kiedykolkwiek?
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Tak, taka babka na 99% wybierze męskiego, wladczego typa,aby mogła się czuć przy nim jak kobietka.
XDDDDDDDDDDDD