Wpis z mikrobloga

@Atalas: Okej tylko,chodzi o to,ze przedlozylam brak zgody na wyjscie nad potrzebe fizjologiczną. Bedac nawet dzieckiem powinno miec wpojone troche inne zasady. U mnie to byla na zasadzie "bo tak trzeba" . Moze smieszna sytuacja patrzac z perspektywy czasu ale jak pomysle nad tym dluzej to takie wlasnie takie zdarzenia sa przykladem tego co nam wpajano i jak to rzutuje juz w zyciu doroslym tzn. Problem z wlasnym zdaniem
  • Odpowiedz
@MrSzakal u mnie koleś na wycieczce zesrał się xd

To było tak przerwa na siku. Każdy wyszedł a Mati siedzi w busie. Fscetki wracają już i wszyscy a on
- Prze Pani...
- Tak Mati?
- zesrałem
  • Odpowiedz
@MrSzakal: za gowniaka jak kierowca nie chcial sie zatrzymac to naszczalem do tego woreczka na rzygi, zawiązałem i tak jechał z nami worek pełen szczyn do przerwy w trasie :) tak dokladnie to pani mi trzymala woreczek xDD ale jaja ten post mi to przypomnial, chyba to wyparlem lol
  • Odpowiedz
@MrSzakal w mojej podbazie jeden trochę #!$%@? typ wstydził się poprosić o zatrzymanie autobusu a chcialo mu się sikac, to zeszczal sie do opakowania po chipsach i potem to trzymał w ręce xD jak juz wyszlo co sie stalo autokar sie zatrzymał, nauczycielka z nim wychodzi i każe mu wyrzucić, a ten to jebnal metr od siebie na jakiś krzak ze sie wylalo xD kazała mu to podniesc i do kosza
  • Odpowiedz
To może być naznaczenie na całe życie.
U nas się typ zesrał już na zakręcie prwie wbiegal do kibla w przedszkolu. Pani wzięła go do brodzika, rozebtala, zawołała wszystkich ( komuna, koniec lat 70tych) i powiedziala : patrzcie - obesraniec! I wszystkie dzieci chórem krzyknęły :obesraniec, obesraniec. (Dziś pewnie przyjechała by za taką akcję Uwaga z Ryszardem Cebulą)
Ale minęło 40 lat i do dziś jak wracam do rodzinnego miasta i pojawia
  • Odpowiedz