Wpis z mikrobloga

stulejarstwa które odpuściłem dopiero po dwudziestce :) szkoda, bo na pewno bym miał jakieś swoje zakochania, fajne chwilę. Po 25 roku życia jest trochę inaczej już


@Zielonek93: o to to, najlepsze lata życia, te najbardziej witalne przeminely w #!$%@? i oczekiwaniu na coś co się nigdy nie wydarzyło.
Wiem co czujesz, choć nad swoim młodzieńczym #!$%@? nigdy się tak mocno nie zastanawiałem, to bym musiał usiąść na spokojnie i pomyśleć( ͡
  • Odpowiedz
@river_styx: To ja miałem gorzej. Pod koniec podstawówki umówiłem się z dziewczyną. Mówię matce, że idę, pyta gdzie, mówię, że na randkę (dumny!), a ta: "haha, Ty?! na randkę?! z dziewczyną?! dobra, dobra, nie gadaj głupot, siedzisz w domu, nigdzie nie idziesz i nie wymyślaj, haha" (,) Zostałem, a te słowa pamiętam do dzisiaj.
  • Odpowiedz
@river_styx: nic nowego, emocjonalne kaleki wychowują kolejne emocjonalne kaleki, ale wykopki i tak powiedzą że to wszystko twoja wina i nie masz prawa narzekać na r0dziców, którzy #!$%@? najważniejszy okres w twoim życiu

normictwu to tylko napluć do ryja
  • Odpowiedz
@river_styx 30lat na karku i nadal utwierdzam się w tym że rodzicom nie warto nic mówić ewentualnie fakty dzielić na pół i dozować o pracy, planach, marzeniach wgl nie warto mówić BO CO LUDZIEEEE POWIEDZIOOOOOOO !1!1!1!!!!
  • Odpowiedz
@river_styx u mnie tak bylo z lalkami typu baby born, mialam z 8 lat jak dostalam pod choinke i lecialy teksty od ojca zobwczcie jak sie w dom bawi przyszla mamusia he he i wysmiewanie ze chyba nie umiem, finalnie sie potem ukrywalam z zabawa
  • Odpowiedz
@river_styx: no to ja mialem tak, ze kolezanki w podstawowce mialem ale rodzice zawsze stanowczo zabraniali wchodzic w "zwiazek" bo bylem za mlody xD
no i #!$%@? mi sie do lba, ze w podstawowce za młody, w gimnazjum za mlody, teraz 23 lata i siedze sobie przed komputerkiem, pozdrawiam serdecznie xD
  • Odpowiedz
@river_styx: Jak byłem nastolatkiem to ojciec potrafił przy każdej dziewczynie w moim wieku wykrzyknąć "anon no weź do niej zagadaj, nie bądź taki nieśmiały, no poderwij koleżanke".

Ale nie skończyłem jako przegryw, więc nie gadaj bzdur tylko się uspołeczniaj.
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich dokładnie nie ma po co u mnie też tak było że do niczego mnie nie popchnęli więcej niż nauka i koniec
Nikt nie zapytał co lubię czy nie chciał bym czegoś spróbować bo po że szkoły do domu i #!$%@? koniec atrakcji

Zresztą nauka tego też nie potrafili jakoś sensownie wytłumaczyć i nauka to było najczęściej darcie mordy nad książką, zeszytem i płacz kończący się #!$%@?.

Typowy polski dom z meblościanką
  • Odpowiedz
ile wy macie lat żeby dawać je###e o to co było w dzieciństwie xD


@Kanonen3721: Wbrew temu co sądzisz, dzieciństwo to bardzo ważny okres w życiu człowieka - przecież nie rodzimy się dorośli, dorosłymi się stajemy, a etap kształtowania się naszego "ja" zaczyna się właśnie w dzieciństwie. Jeśli na tym etapie relacje z rodzicami są zaburzone (i dotyczy to zarówno relacji między dzieckiem a rodzicami, jak i rodzicem a rodzicem), jest
  • Odpowiedz
u mnie jak coś mówiłem to zero wsparcia, zawsze moja wina, tylko wymierzanie kar za coś złego i ignorowanie jak coś dobrze zrobiłem. No i porównywanie do innych dzieci ze wszystkim ciągłe(oczywiście tylko jeśli ktoś coś robił lepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°))

A odkąd byłem nastolatkiem nagle zdziwienie, że o niczym z nimi nie rozmawiam xD


@zycietokuj: aż sprawdziłem czy to przypadkiem nie ja to napisałem...
  • Odpowiedz