Wpis z mikrobloga

zakladajac ze macie:
- 32 lata,
- brak wiekszego doswiadczenia w pracy etatowej, jedynie ukonczone zarzadzanie
- ok 50tys dlugow z poprzedniej dzialalnosci,
- brak kredytu hipotecznego/wlasnego mieszkania, pomieszkujecie u znajomych a czasem na dworcu
- przez najblizsze kilka miesiecy do wykonania prace spoleczne, wyrok za bojke - wiec nawet dorabiac na uberze nie moge

czy macie jakis pomysl zeby wyjsc z tego? czy w tym wieku mozna zaczac te tzw "kariere" ? liczac ze nawet jak sie uda rozwinac zawodowo na tyle ze wynagrodzenie bedzie wynosic wiecej niz srednia krajowa to i tak pozostaje zycie z minimalnej /komornik wiekszosc zabierze/? dorabiac wieczorami na uberze nie moge bo bylem karany.

1/ wyjechac do Azji i uczyc dzieciaki angielskiego /zmuszac sie do usmiechu do tych dzieci - nie bardzo je lubie/ probowac tam jakis biznes rozwinac jak juz wieksze oszczednosci bede mial ?

2/ wyjechac na jakies kanary czy iinnego calorocznie cieplego kraju gdzie mozna jesc owoce zbierane z drzewa?

3/ gownoprace w Polsce to zadne dlugoterminowe rozwiazanie, jak mam pracowac w jakims Amazonie to juz chyba te 2 powyzsze opcje lepsze.

podajcie jakies inne pomysly/rozwiazania. z gory dzieki.

#praca #kariera #korposwiat #korpo #bezdomnosc
  • 31
@sarl: Zostań kierowcą ciężarówki. Serio. Jak nie masz rodziny i śpisz na dworcu, to nic się nie zmieni, przynajmniej będziesz miał kabine dla siebie, a za trasy na międzynarodówce zgarniesz spoko hajsik. Szybko spłacisz długi i wyjdziesz na prostą. Tylko ciekawi mnie fakt, czy nie będzie problemów z tym, że byłeś karany.
@sarl: mam ponad 40, dwa lata temu czwarty raz w życiu całkiem zmieniałem zawód/branżę czyli zaczynałem od zera. Owszem, tym razem z pomocą życzliwych ludzi (przyjaciół i ich przyjaciół). Pół roku poniżej średniej (w czasie przyuczenia do zawodu), potem już zdecydowanie lepiej.
Branża IT / programista15k to może nie, ale testerautomatyzujący tak. Oczywiście to nie jest tak, że każdy z samodzielnie wyuczonymi skillami lub po bootcampie znajduje od razu pracę, ale
@sarl: Ja ci powiem tak, KUP SOBIE, #!$%@?, ORANGUTANA! Tak, #!$%@?, owłosionego orangutana, nie mówimy tu o jakiejś #!$%@? kapucynce czy innym #!$%@? szympansie. Nie pytaj mnie skąd masz go wziąć, bo to nie mój problem. Orangutana nazwij Clyde (to nie podlega żadnej dyskusji, wszystkie orangutany mają na imię Clyde - nie pytaj dlaczego, tak działa życie). Zacznij bujać się z orangutanem po mieście, zabieraj go dosłownie, #!$%@?, wszędzie: do klubów/pubów,
@Rupertciak: Może jak idzie się do korpo finansowych nie można mieć wyroku, ale jest pełno innych możliwości, przykładowo taki Raben, albo IBM. Tam nikogo nie obchodzi przeszłość kryminalna.