Wpis z mikrobloga

@EM_Ha: nie ma sensu tego wrzucać pod tag. Wszelkie krzykacze pokroju erbo dalej będą robić syf i wyzywać od januszy F1 ludzi, którzy maja odmienne zdanie, to jest straszny rak. Szczerze to wolałbym żeby Kubica nie wracał do F1, bo przed powrotem fajnie oglądało się F1 i nie było tego całego syfu, który sprowadziły janusze pokroju erbo i jebniętych powrótowców
@EM_Ha: Przede wszystkim autor felietonu nagina fakty. Russel ani nie przyznał że miał szybszy bolid, ani że Kubica wygrał z nim starcia bo ciągle potrafi jeździć. Powiedział, że miał szybsze tempo (nie bolid!) i utknął za Kubicą, bo taka jest specyfika toru, a nie że ten dawał radę. Kubica mówiąc, że powodem ściągnięcia była przebita opona powiedział to z takim przekąsem, że chyba tylko ktoś ślepy może stwierdzić że ten w
Drugi powód dlaczego ten felietion jest debilny jest to, że on sam polaryzuje. Parfjanowicz nie zostawia miejsca na żadną krytkę Williamsa.


@rejestracjaniedziala: ale to jest artykuł o psycho-fanach Kubicy a nie analiza powrotu RK do ścigania.

Pewnie, że w williamsie nie wszystko jest, delikatnie mówiąc, jak trzeba, ale z drugiej strony - czy nie uważasz, że słowa krytyki należą się również Robertowi? Może warto dopuścić myśl, że faktycznie nie jest tak
@snieznykoczkodan: To felieton nie tylko o psycho-fanach, ale też o tym w jaki sposób powinno się dyskutować. Na przykład:

Nie pisali tego wyłącznie „fani”. W podobnym tonie (!) wypowiadali się też dziennikarze. Autorytety – to słowo bez cienia ironii – polskiego świata motoryzacji. Ludzie, którzy na tym sporcie naprawdę się znają i dlatego kibice w ich słowa wierzą, lajkują, podają dalej – i tak lepią się do siebie te złe emocje
Według Parfjanowicza to źle, że mówi się o nich otwarcie (bo powodują "złe emocje") w zamian proponując spojrzenie niejako przez różowe okulary wycinając te wątpliwości. Taka propozycja dyskusji mi się nie podoba i to tutaj krytykuję.


@rejestracjaniedziala: tu masz pełną rację, problem u nas to jak zwykle ze skrajności w skrajność.

Chociaż bardziej ogólnie, zjawisko o którym Parfjanowicz pisze występuje i dobrze, że pojawiają się głosy piętnujące tych troglodytów. Przydałoby się