Wpis z mikrobloga

@gajowy_marucha: Chodzi o to żeby sam token się autoryzował bez uderzania do głównej bazy (serwera autoryzującego), a jednocześnie użytkownik miał możliwość wycofania tych zezwoleń. Wycofanie nastąpi poprzez zablokowanie odświeżania (plus jakieś tymczasowe listy, powiadomienia... zależy co potrzebne i gdzie wycofano).
Sytuacja podobna do posługiwania się jakimś dokumentem, którego posiadanie uprawnia do czegoś bez konsultacji z instytucją która go wydała.