Aktywne Wpisy
ZenujacaDoomerka +70
Komary to są takie debile. Po co on podchodzi mi do ucha skoro wie że zginie przez to śmiercią tragiczną? Lata ewolucji a one dalej bez mózgu
RobieZdrowaZupke +31
Najgorzej to jest mieć takiego penisa 16-17 cm jak ja. Dla kobiet to za mało, a trąbka się wygadał, że amerykańskie satelity szpiegowskie dostrzegają obiekty o wielkości przynajmniej 15 centymetrów, więc nie mogę wyjść z gołym siurdakiem na działaczkę, bo nigdy nie mogę mieć pewności, że jakiemuś Johnowi się akurat nie nudzi podczas pracy w wojsku i nie wykorzystuje takiej satelity do oglądania mojego przyrodzenia znad ziemskiej atmosfery.
Wow! Nie spodziewałem się aż tak ogromnego odzewu. Nie będę wszystkich wołał, bo wiem, że niektórych to #!$%@?, więc zostawię tutaj takie zbiorcze "dziękuję". Dziękuję za wszystkie dodające otuchy komentarze, za wiadomości prywatne i wskazówki jak sobie poradzić. To na serio dużo dla mnie znaczy i daje mi ogromną motywację do pracy nad sobą. Napisanie tu o moim problemie i feedback jaki od Was otrzymałem bardzo mi pomogły. Dały nadzieję i pozwoliły pozbierać myśli.
Dlatego będę dalej opisywał swoją drogę do trzeźwości pod tagiem #trzezwyhellvis . Czasem wrzucę jakąś historyjkę związaną z moim nałogiem. Może kogoś zaciekawi, może komuś pomoże. Mi pomoże napewno. Zapraszam do obserwowania.
Dziś uczyniłem pierwszy krok i złożyłem wypowiedzenie w pracy. Teraz czeka mnie wyprowadzka, bo mieszkanie mam od pracodawcy, ale na to mam jeszcze czas. Muszę ogarnąć ten burdel, bo jest gorzej niż u cyganów na chacie. Potem powrót do Polski i leczenie, tylko ciągle nie zdecydowałem gdzie.
A co do samego odstawiania alko. Dzisiaj trzeci dzień. Noc była ciężka. Nie zmrużyłem oka, męczyły mnie skurcze i dreszcze. Do tego zimne poty, przez które jednocześnie było mi gorąco i marzłem. Omamy słuchowe sprowadzały się do cichych w miarę jednostajnych dźwięków jak praca jakiegoś silnika, szum wody, wiwatujący tłum gdzieś w oddali itp. ale nie były uciążliwe i dało się je zagłuszyć. Całą noc słuchałem jakichś vlogów. Wzrokowych omamów nie uświadczyłem, ale miałem zapalone delikatne światło, może gdzieś mi coś mignęło. Od szczękościsku boli mnie głowa. Z pozytywnych zmian, żołądek zaczął przyjmować płyny. Nic jeszcze od tych trzech dni nie jadłem, ale przynajmniej nawodnić się mogę. Gorzej z suplementacją, bo mam ściśnięte gardło i się boję, że się udławię tabsem i zdechnę. A o to tu chodzi, żeby nie zdechnąć. Myślę, że dziś po południu już coś zjem i wrzucę jakieś tabsy. Ręce się prawie nie trzęsą. Przynajmniej nie na tyle, żebym musiał trzymać kubek w dwóch dłoniach jak wczoraj. To chyba tyle. A, od niespania przez dwie doby i gapienia się przez pół nocy w ekran smartfona miałem dzisiaj rano oczy jakbym się nastukał fetą i przypalił lolka do tego. Szef się dziwnie patrzył jak mu wypowiedzenie składałem.
Komentarz usunięty przez moderatora