@ponerLokej: techniki jak z więzienia, chodzi o to że nastepnym razem sami dopilnujecie kogoś, żeby nie o---------l. Tzn. Zazwyczaj w szkole tak nie jest, ale c--j xD
@Norwag93: a czyli nauczyciel przyznaje wtedy wszem i wobec że sobie nie radzi więc trzeba zwalić winę na uczniów ze nie dopilnowala, c--j, że może niektórzy się boją takich oprawców i nie zwrócą im uwagi z obawy o własne bezpieczeństwo (bo może się mscic), czy po prostu uczeń zajmuje się sobą zamiast zwracać uwagę na debila
@TytyMagSwag: sen miałem, dawna sytuacja z gimbazy, jak zrobili wezwanie rodziców i siedlismy w klasie i się na nas rodzice wydzierali z nauczycielem. I mnie tak wzięło z rana na wpis
@Navarre: W wojsku po pierwsze są dorośli ludzie, równiejsi sobie i bardziej poważni (zazwyczaj), więc porównanie z d--y. Po za tym nikt normalny nie udaje się z własnej woli do tego s-----------o wojska polskiego. Za karakana!!!
j, że może niektórzy się boją takich oprawców i nie zwrócą im uwagi z obawy o własne bezpieczeństwo (bo może się mscic), czy po prostu uczeń zajmuje się sobą zamiast zwracać uwagę na debila
No ale taki jest zamysł, że jesteś bierny = godzisz się z tym zachowaniem Odpowiedzialność zbiorowa ma dwa cele, 1) zmusić grupę do pilnowania samych siebie (i Herkules d--a kiedy ludzi kupa, ktoś chce wyjść
@ponerLokej: to nie o to chodzi, ze sobie nie radzi. Na studiach uczą, że stosowanie odpowiedzialności zbiorowej to często jedyna skuteczna metoda bo delikwent nie jest już gwiazdą w klasie tylko robi problemy też kolegom. Jak rodzice zawiedli wychowawczo i uczeń ma wszystko gdzieś to może być to na pierwszy rzut oka jedyna metoda. Sam stosuję inne :)
czy ktoś poza szkołą ustalał to ze mną? Chodzę do szkoły by się uczyć i zdobywać wiedzę, a nie brać odpowiedzialnośći za zachowanie klasy, bo zawiedli rodzice/nauczyciel w
delikwent nie jest już gwiazdą w klasie tylko robi problemy też kolegom
To nie on robi w tym momencie problem swoim kolegom, a właśnie szkoła, że kara w taki sposób. Gdyby była odpowiedzialność jednostkowa, to właśnie gwiazda byłaby ukarana, a koledzy pozostaliby
A czy ktoś ustalał że mną ile mam płacić podatku ¯\_(ツ)_/¯ ma ktoś siłę to ustala zasady Co do tego że reszta się boi, zamysł jest taki że powinni bać się kary bardziej - w przeciwnym wypadku jest nijak nieefektywna, bo bardziej się opłaca pogadanka po niesubordynacji niż oklep po sprzeciwie Oczywiście im większa grupa jest ukarana, tym lepiej - karanie trzech osób nijak nie skłania grupy do samomoderacji, karanie klasy lub całego rocznika ma większą szansę, bo więcej niewinnych dostaje po łapach więc jest większa szansa na znalezienie winnego przez nakapowanie lub że w końcu grupa 'wytłumaczy' gagatkowi, co sądzi o ciągłym
Oczywiście im większa grupa jest ukarana, tym lepiej - karanie trzech osób nijak nie skłania grupy do samomoderacji, karanie klasy lub całego rocznika ma większą szansę, bo więcej niewinnych dostaje po łapach więc jest większa szansa na znalezienie winnego przez nakapowanie lub że w końcu grupa 'wytłumaczy' gagatkowi, co sądzi o ciągłym byciu karanym
W tym punkcie widze problem, ponieważ dlaczego szkoła zakłada, że ja jako osoba należąca do klasy automatycznie staję się częścią grupy? I dlaczego szkoła zakłada, że ktoś się uweźmie i wytłumaczy gagatkowi jego zachowanie? Brzmi to trochę jak umywanie rąk od sprawy, co nawet ma swoje bardziej absurdalne konsekwencje (do dziś nie zapomnę sytuacji, jak kumpel się rozchorował i nie był w szkole, a tego samego dnia jakaś burda była na biologii i cała klasa dostała jedynki oraz uwagi, CAŁA, włącznie z chorym kumplem
@ponerLokej: Szkoła zakłada że jesteś częścią grupy bo... Jesteś częścią grupy określonej jako 'klasa' - to, że nie jesteś częścią określonej grupy towarzyskiej, to tylko Twój problem, bo w klasie wszyscy mają się dogadywać, druga rodzina itp. bzdety - to jest po prostu wygodny podział administracyjny mający mało wspólnego z rzeczywistością (w gimnazjum mieliśmy sytuacje gdzie dostawała jedna klasa, mimo że sprawcy byli z obu
@ponerLokej: nie rozumiesz idei tej kary. Jeśli nic nie robi sobie z nagany, jedynki, pozostawienia w klasie, czy przeniesienia do innej szkoły to jak go ukarasz? A jak karasz wszystkich to jeszcze ma szansę zadziałać bo będzie się bał, że go odrzucą i nie będzie miał z kim iść na fajkę to pomyśli zanim coś zrobi. Ja nie bronię tej metody tylko tłumaczę ideę. Sam w zasadzie nie karam. Moją
Oświadczenie babki która nadzorowała loterię - czyli wychodzi na to że wszystko było legalne i co najlepsze zatwierdzone przez urząd skarbowy. A teraz policja nagle stwierdza że była nielegalna i robią akcję jakby aresztowali pablo escobara
#przegryw #szkola #gimbaza #podbaza #bekazpodludzi
No ale taki jest zamysł, że jesteś bierny = godzisz się z tym zachowaniem
Odpowiedzialność zbiorowa ma dwa cele, 1) zmusić grupę do pilnowania samych siebie (i Herkules d--a kiedy ludzi kupa, ktoś chce wyjść
czy ktoś poza szkołą ustalał to ze mną? Chodzę do szkoły by się uczyć i zdobywać wiedzę, a nie brać odpowiedzialnośći za zachowanie klasy, bo zawiedli rodzice/nauczyciel w
To nie on robi w tym momencie problem swoim kolegom, a właśnie szkoła, że kara w taki sposób. Gdyby była odpowiedzialność jednostkowa, to właśnie gwiazda byłaby ukarana, a koledzy pozostaliby
A czy ktoś ustalał że mną ile mam płacić podatku ¯\_(ツ)_/¯ ma ktoś siłę to ustala zasady
Co do tego że reszta się boi, zamysł jest taki że powinni bać się kary bardziej - w przeciwnym wypadku jest nijak nieefektywna, bo bardziej się opłaca pogadanka po niesubordynacji niż oklep po sprzeciwie
Oczywiście im większa grupa jest ukarana, tym lepiej - karanie trzech osób nijak nie skłania grupy do samomoderacji, karanie klasy lub całego rocznika ma większą szansę, bo więcej niewinnych dostaje po łapach więc jest większa szansa na znalezienie winnego przez nakapowanie lub że w końcu grupa 'wytłumaczy' gagatkowi, co sądzi o ciągłym
W tym punkcie widze problem, ponieważ dlaczego szkoła zakłada, że ja jako osoba należąca do klasy automatycznie staję się częścią grupy? I dlaczego szkoła zakłada, że ktoś się uweźmie i wytłumaczy gagatkowi jego zachowanie? Brzmi to trochę jak umywanie rąk od sprawy, co nawet ma swoje bardziej absurdalne konsekwencje (do dziś nie zapomnę sytuacji, jak kumpel się rozchorował i nie był w szkole, a tego samego dnia jakaś burda była na biologii i cała klasa dostała jedynki oraz uwagi, CAŁA, włącznie z chorym kumplem
Szkoła zakłada że jesteś częścią grupy bo... Jesteś częścią grupy określonej jako 'klasa' - to, że nie jesteś częścią określonej grupy towarzyskiej, to tylko Twój problem, bo w klasie wszyscy mają się dogadywać, druga rodzina itp. bzdety - to jest po prostu wygodny podział administracyjny mający mało wspólnego z rzeczywistością (w gimnazjum mieliśmy sytuacje gdzie dostawała jedna klasa, mimo że sprawcy byli z obu