Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tl;dr kompletnie nie ogarniam niczego z mojego profilu w #licbaza
Dostałem się do klasy matfiz z najwyższym progiem punktowym w promieniu 50km (btw nie wiem jakim #!$%@?, z matmy ledwo 5 wyciągnąłem na koniec roku, z fizyki tak samo).

Jak zobaczyłem listę osób to juz wiedziałem że będzie jazda, prawie każdy wygrywał jakieś konkursy matematyczno fizyczne, a ja nie zrozumiałem rachunku prawdopodobieństwa w gimbazie xD.

Na lekcjach ścisłych siedzę i patrzę tępo na tablice, bo i tak nic nie rozumiem, a cała klasa łapie to w lot, więc nauczyciele nawet niektórych rzeczy nie tłumaczą. Staram się matmę ogarniać sam z matemaksem w domu, ale po 3h dziennie kończy sie to zwykle przepisaniem pracy domowej z neta xD. Na kartkowach jadę na dwójkach i trójkach, wyciągając punkty na jakiś bzdetach i nie zapowiada się na poprawę.

Do kolejnej klasy raczej przejdę, ale wybitnych wyników na maturze się nie spodziewam, a na rozszerzonej matmie to chyba będę siedział i płakał xD.

Myślcie ze jest szansa, że polepszy mi się w drugiej klasie? Warto to ciągnąć w ogóle?
#szkola #matematyka #fizyka #matfiz

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: ja też byłem na profilu mat - fiz pomimo tego że nie mam talentu matematycznego ani fizycznego. Też nie rozumiałem tego co się działo na lekcjach i w zasadzie tylko na nich siedziałem i przepisywałem do zeszytu z tablicy. Oceny w pierwszej klasie też miałem słabe jakieś 3 może czasami 4, ale w późniejszych latach były lepsze. Mój sposób na zrozumienie materiału był taki, że jak kończyliśmy dział to w
@AnonimoweMirkoWyznania jestem na studiach i mam to samo XD, imo liceum (jeśli chodzi o matmę), to nie jest jeszcze żaden ciężki poziom i robiąc systematycznie zadanka z podręcznika, będzie naprawdę oki. Poświęć na to trochę czasu, czytaj najpierw tę teorię, potem rób ćwiczenia i zadania. Jak jakiegoś nie rozumiesz, to wrzucaj na forum, szukaj w necie. Rachunek prawdopodobieństwa to kropla w morzu, jest dużo fajniejszych działów z matmy. Będzie dobrze, powiedzonka! ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: Poszedlem na matfiz z zamiarem olania fizyki i zdawania matematyki rozszerzonej na maturze, ostatecznie wyszlo odwrotnie xD Z czysto pragmatycznego punktu widzenia, latwiej jest uzyskac wysoki wynik z matury z fizyki, ze wzgledu na o wiele wieksza powtarzalnosc pewnych typowych zadan, niz na matematyce rozszerzonek.
@AnonimoweMirkoWyznania: ja byłem w jedym z najlepszych ogólniaków w regionie, ma srebrną tarczę jako znak jakości szkoły i połowa osób miała 2 albo 3 ze sprawdzianów z matmy. Jedna z nich jest na studiach na infie bo nadrabia brak skilla nauką. Twoja szkoła jest wyjątkowo dobra, ale też spokojnie możesz się dostać na porządne studia.
@AnonimoweMirkoWyznania ja chodziłam do podobno najlepszej w moim województwie klasy biol chem. W gimbazie na wsi zawsze miałam czerwony pasek i średnia 5,5, a w liceum z biologii same 2, czasem nawet jedynki, mimo że uczyłam się sporo, jak zawsze. Po prostu poziom w klasie był bardzo wysoki, wyższy niż na maturze, z której wyciągnęłam 72 procent (to było poniżej średniej klasowej xd). Z czasem było troszkę lepiej, dostałam czasem 3 zamiast
Kolego OPie, jedziesz z robotą. Wszystko jest w porządku. Takich jak ty były, są i będą tysiące. Ja na przykład nie przeszedłem w średniej szkole 2 razy :) Wszyscy koledzy się ze mnie śmiali na korytarzach i trochę było mi głupio. Ale, że raczej zawsze miałem mocną psychę to stwierdziłem, że ich zlewam. Dziś po 15 latach okazało się, że jestem całkiem niezłym programistą, mooooooże jest 2-3 innych z tych moich klas