Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/8bc19067dcc5a30a15546a32c0ec4a8b265a91afdb1d98a6b167de20ec6b6438,q60.jpg)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/sasik520_AvvW4pkYli,q60.jpg)
sasik520 +49
Ceny w tym kraju już skrzywiło kompletnie.
Właśnie pękło 100 zł za wymianę baterii w dwóch klasycznych zegarkach. Sto złotych. Żeby to jeszcze były jakieś konkret zegarki. Jeden jest praktycznie zabawkowy, wart może z 30 zł (czyli mniej, niż kosztowała bateria), drugi bardzo zwykły, w dniu zakupu n-lat temu wart może z 500, dziś może z 200.
Stać mnie, zarabiam bardzo dobrze, ale nóż się w kieszeni otwiera mając świadomość stosunku wartości
Właśnie pękło 100 zł za wymianę baterii w dwóch klasycznych zegarkach. Sto złotych. Żeby to jeszcze były jakieś konkret zegarki. Jeden jest praktycznie zabawkowy, wart może z 30 zł (czyli mniej, niż kosztowała bateria), drugi bardzo zwykły, w dniu zakupu n-lat temu wart może z 500, dziś może z 200.
Stać mnie, zarabiam bardzo dobrze, ale nóż się w kieszeni otwiera mając świadomość stosunku wartości
Ja zarabiam 4,5 tys w wieku 28 lat i nie zanosi sie na duże zmiany. Mieszkam w dużym mieście. Swoja prace lubie, pracuje w transporcie, w swoim zawodzie. Ale czuje sie jak nieudacznik życiowy jak widze jak zyja inni. Do tego rozowa mi ciagle wypomina ze malo zarabiam. Nie wprost ale caly czas jakies przytyki, jej kolega wyjechal do Norwegii i oszczedza 7 tys miesiecznie, kolezanka sie buduje, maz kolezanki to firme zalozyl. Sama pracuje w sieciowce za najnizsza i wszystkie jej kolezanki podobnie, najnizsza krajowa a facet zarabia. Wiadomo dziwne zeby bylo odwrotnie i nic nie mowie na to bo ciaza itd i i tak facet musi utrzymac rodzine.
Rozowa caly czas suszy glowe o przyszlosc, kupno mieszkania, kredyt bylby tylko na mnie bo jej dochod nie jest na tyle staly, a za 4,5 tys miesiecznie to dostane moze ze 300 tys kredytu max na 30 lat a za to nie kupie nawet kawalerki, nie wspominajac o remoncie. Odlozone mam 50 tys. Zeby myslec o kredycie chcialbym jeszcze popracowac z 4 lata i wtedy moze bym dal rade juz kupic jakies male mieszkanie. Rozowa jak to uslyszala to trzasnela drzwiami tylko i juz nic nawet potem nie komentowala. Jest w moim wieku i wiem ze chcialaby juz wyjsc za maz, miec dzieci. Jestesmy razem 2 lata i gadalismy o slubie, ja to widze jako skromna uroczystosc, byle jak najtaniej, ona nawet nie chce slyszec o tym i musi byc wesele normalne. Jej ojciec jak uslyszal o moim pomysle to mu prawie piana z pyska poleciala i powiedzial ze wesele musi byc i ze corka ma zapisana dzialke i zebysmy to sprzedali i potraktowali jak prezent. Dzialka na kompletnym #!$%@?, nikt tego nie kupi, wokol dzialki powystawiane juz kilka lat i nie ma chetnych. Na pomoc rodzicow jakakolwiek nie ma co liczyc bo sami nie maja.
Zaczynam juz rozwazac wyjazd za granice, pracowalem swego czasu na wykonczeniach i moglbym odlozyc dwa razy tyle co tutaj. Ale z drugiej strony jak zrobie sobie taka kilkuletnia przerwe w zawodzie to bede skonczony na rynku pracy. Na programowaniu sie nie znam.
#praca #przegryw #zalesie #emigracja #gorzkiezale #rozowepaski #korposwiat #pracbaza #zarobki
Poza tym, nie jestem rozrzutny, tak samo kredyt spokojnie moge splacac z wynajmu, wiec teoretycznie nie musze pracowac na to.
@PaniBulwa: No tak, a może za 4 lata być 4k/m2
Nauczcie się w końcu że to że coś rośnie teraz to nie znaczy że później dalej będzie rosło, to jest 50/50 i jest to czysta spekulacja. Jak chcesz teraz ryzykować cały swój majątek (którego nie masz) w obawie przed tym że za X lat cena za metr będzie