Wpis z mikrobloga

@Glutt a po cholerę mieszkańców liczyć.
Tyle ulotek ile mieszkań i oby winda była.
Ogarnialem też takie 4-piętrowe bez windy.
W sumie kilka lat na studiach tak zarabiałem.
Przyjemne z pożytecznym.
Dzień nóg i pośladków na siłowni mogłem omijać ;-)
  • Odpowiedz
@yourgrandma: a ja to #!$%@? i nie biore, niech sie ucza lepszego zawodu pewnie wiekszosc na fajki i alkohol dorabia, i co mnie obchodzi jakas gowno reklama zebym zasmiecal sobie nią mózg a tak w ogole to w przegladarce też mam adblocka, w nienawisci do reklam tak zostalem wychowany
  • Odpowiedz
@yourgrandma: mogą się też zatrudnić jako kurierzy, sprzątacze, dostawcy jedzenia, kasjerzy, magazynierzy albo na setce innych stanowisk, które nie wymagają kwalifikacji, a są choćby w minimalnym stopniu społecznie pożyteczne.
  • Odpowiedz
Zawsze jak widzę osobę rozdającą ulotki to staram się jedną wziąć.


@yourgrandma: w jaki sposób ma to im pomóc? xD ulotkarze mają to w dupie czy weźmiesz czy nie, płaci się za godzinę a na za rozdane ulotki
  • Odpowiedz
@yourgrandma: a ja nie biore bo nie interesują mnie, a wiec przyczyniłbym się do inflacji ich wartości, a wiec i wartości pracy, co przekłada się na zarobki. Do tego takie gówniane proste prace nie są wartością. To tak jakby chcieć dobrobytu ale nie zastępować w prostych pracach ludzi maszynami. No i jestem przeciwko takiej produkcji śmieci, która zużywa zasoby, energię i potem trzeba to składować.
  • Odpowiedz
@yourgrandma: ja się dziwię, że ludzi produkując te śmieci, za które muszą zapłacić, potem zatrudniając ludzi do wciskania tego, wierzą, że ktoś zobaczy ulotkę i stwierdzi - ojej tego właśnie potrzebuję! Gdzie zazwyczaj są to jakieś gównoszkoły albo kiermasze starych gaci
  • Odpowiedz