Wpis z mikrobloga

@gnt_1 często tak mam, tyle że naprawdę silne odczucia mi przy tym towarzyszą. Czasem przypomnę sobie bardzo dużo szczegółów i dociera do mnie jak dużo rzeczy się zmieniło, że to był inny świat, inni ludzie, inny ja... nie zostało po tym nic oprócz wspomnień, totalnie przepadło. To był po prostu chwilowy unikalny, niepowtarzalny stan, który wszyscy przypadkowo tworzyliśmy. Nie powtórzysz tego chociażby cały świat się starał.

Ludzie nie chcą dokładnie pamiętać jak
@gnt_1: Codziennie, ze szczegółami.Najgorsze, że charakter wspomnienia już na amen determinuje jaki będę miał dzień. Jeżeli przypomni mi się jakiś okrutny cringe który #!$%@?łem, choćby jako 13latek, do tej pory mam ochotę się zapaść pod ziemię.