Wpis z mikrobloga

@LJBW603: @GrubyChudini: podejrzewam, że jak ludzie stworzą jakieś bardzo realistyczne maski, które można szybko nałożyć, to wszystkie te gwiazdy w Haliłud znajdą sposób na normalne funkcjonowanie. Ja bym wykitowal chyba, jakbym nie mógł nigdzie normalnie wyjść. A tak to hop maseczka i można sobie bez obstawy iść i bez obawy, że ktoś będzie truł dupę.
zgodzę się, ale ja jednak definicje słowa dramat odbieram trochę inaczej i dla mnie to już podchodzi pod żart taki tytuł


@GrubyChudini Artykuły zbytnio nacechowane emocjonalnie to jedna z plag dzisiejszego dziennikarstwa. Podałeś tutaj dobry przykład. A to zwyczajnie lepiej się niestety sprzedaje. Ciągle na głównej widać tytuły w stylu: "Brutalne pobicie w Pabianicach! [SZOK!]", a wchodzisz w artykuł i okazuje się, że gość dostał jednego plaskacza w twarz. Tylko później jeśli
no bo takie życie gwiazdy to akurat może być #!$%@?, idziesz po bułki a cię małolaty zaczepiają


@LJBW603: Niby tak, ale nie do końca. Zawsze mnie śmieszy, jak gwiazdy narzekają na popularność.

To jest część tego zawodu. Zarabiają nie tylko tym co robią, ale też swoją mordą i tym, że są. Ceną jest uciążliwość związana z popularnością, ale nikt ich do tego nie zmusza. Roksana Węgiel mogłaby nagrywać płyty anonimowo i
@Ohjeny: Ja nie z partii przegrywów :P

Nie zgadzam się. Zmęczenie po pracy czy ból u dentysty to są skutki uboczne. Natomiast popularność jest metodą na zarabianie pieniędzy. Powtarzam - gdyby chodziło o samą przyjemność z grania muzyki, to by to mogli robić anonimowo. Nie robią, bo przy okazji muszą z czegoś żyć. Rozpoznawalność zapewnia pieniądze. I nie mów, że celem większości artystów komercyjnych nie jest to, żeby być popularnym. Co