Wpis z mikrobloga

@Scaab: Raczej nie, zwłaszcza jak nie masz realnych perspektyw by zarabiać więcej w ciągu nieodległego czasu. Jak już musisz, to rozważ oprocentowanie stałe. Poza tym raty będziesz miał gdzieś koło 2500, koszta związane z utrzymaniem nieruchomości pewnie nie będą niższe niż 1000 zł, więc za co chciałbyś... żyć?
gdzie ty w krk chcesz kupic to mieszkanie, ze 500k potrzebujesz?


@ejenes: 90% mieszkań powyżej 50m2 w normalnej lokalizacji kosztuje tyle w Krakowie. W ciągu tych dwóch lat na metrze mieszkania podrożały nawet po 2k.
@Scaab: Rozumiem dylemat, mam podobnie. Brać większe mieszkanie dużo droższe, czy mniejsze i szybciej spłacić czy dalej tkwić w wynajmie i płacić kupę kasy w powierzę.

za 500k to u mnie w okolicy wille umeblowaną
@Scaab:
1. mało prawdopodobne że bedziesz miał taką zdolność kredytową.
2. Wiesz ze musisz miec wklad własny? Takie min. to jest 10% czyli 50 tys odlozone. Do tego dochodzą dodatkowe koszty jakie poniesiesz np. wycena, notariusz itp. bez oszczędności szkoda Twojego czasu na ten temat.
Taka jest cena "życia w wielkim mieście". Ja też mam gówno zarobki bo 3,5k netto. Mieszkam w mieście <50k i wziąłem na kredyt stare mieszkanie 42m2 za 130k. Teraz zbieram na działkę i będę chciał się z tego kredytu wymiksować jak najszybciej. Nie wyobrażam sobie jak można 50% zarobków wydawać na ratę kredytu. Przy 30% jest już mały margines na jakiekolwiek niespodziewane wypadki.
Co do cen mieszkań tak jest w całej europie.
@Scaab: Kolego, nie słuchaj tych idiotów. Oni nie wiedzą jednego: w razie #!$%@? mieszkanie możesz sprzedać, spłacić resztę kredytu i siema bajlando. Te ślepe barany wolą płacić na tym chorym polskim rynku 2x więcej niż rata kredytu wynajmującym, bo:
- hurr durr będziesz to spłacał do późnej starości,
- hurr durr kotwica u szyji, ja bym nie dała rady żyć ze świadomością takiej raty,
- hurr durr to prosta droga do