Wpis z mikrobloga

  • 107
Życiówka na #szosa poprawiona o 37km. Jakoś bede musiał z tym żyć, że zabrakło 140 metrów do 350km. Z czasu netto i średniej ponad 30km/h jestem bardzo zadowolony jak na #300km, ale to również zasługa wiatru. Na plus też jedzenie i picie na trasie. Właściwie dopiero ostatnie 60km zwolniłem. Na minus czas brutto, tu jest bardzo dużo do poprawy. Nie lubię jeść siedząc na rowerze i muszę sie wygodnie rozsiąść.
Ciekawostką było to, że przez pierwsze 340km nie widziałem nikogo na szosie:)
WuERA - Życiówka na #szosa poprawiona o 37km. Jakoś bede musiał z tym żyć, że zabrakł...

źródło: comment_V5bjtRAXYnlaLfT0g2fFUVidlRWWjOPl.jpg

Pobierz
  • 28
via Android
  • 0
@mmichal trasa pod względem ruchu ok. Pod względem jakości asfaltu byl fragment koło 270 km który wymaga poprawy. Na oko jakieś 10 km bardzo złego asfaltu i wpadłem tam więcej w więcej dziur niż na całej pozostałej trasie. Trasę ktoś kiedyś wrzucił na wykopiei przerobiłem ją trochę pod siebie w rejonach które znam, to nie jest zielona siódemka . Nie polecam jechać jej w niedzielę niehandlowe bo i w sobotę byl czasem
via Android
  • 0
@mmichal nie było specjalnie gdzie zjeść obiadu. Raz trafiłem na Orlen więc hotdogi weszły. Głównie wiejskie sklepiki dostarczały jedzenia i tam za każdym razem sie rozsiadałem na chwilkę z radlerem 0% :)
@WuERA: ja rok temu robiłem w Boże Ciało życiówkę, porażka na całej linii, tylko stacje benzynowe czynne a trasę wioskami sobie zrobiłem daleko od głównych dróg :( upał ponad 40 stopni przy drodze więc woda schodziła bardzo szybko. Trochę mnie to zaskoczyło że jest aż tak źle ze sklepami/stacjami. Teraz trasy dłuższe przy większych drogach i więcej zapasów biorę, bidony 2x1L a nie małe jakieś butelczyny :)
via Android
  • 1
@mmichal szczere mówiąc wolalbym stacje niz sklepy, można przynajmniej zjeść coś na ciepło i nie słodkiego. Wczoraj miałem pusto w bidonie i przez 25km trafiłem na 3 sklepy, ale żaden nie pozwalał płacić kartą.