Wpis z mikrobloga

Varsovia via Resovia


Czyli 552km, bo moje dzieciaczki chciały poprawić sobie życiówki na 500+km, więc zabrałem ich do Warszawy. Przez Rzeszów. Średnia wyszła prawie 30km/h, więc nawet nieźle. Z Wykopków udział wzięli @Cymerek @Mortal84 @edicsson @wspodnicynamtb @bynon @pe__pe @MordimerMadderdin @DerMirker, a także na niepełnym wymiarze km @regyam @ToroToro @banan77 @arczi @Wilier. Było też kilku "niewykopków".

Pobudka 4:30, śniadanko z uberryżem, 5:30 z @Cymerek jedziemy pod Głowę na Rynku, żeby zebrać ekipę i ciśniemy przez Puszczę Niepołomicką i VeloMetropolis na Tarnów. Przed samym Tarnowem @wspodnicynamtb łapie snake'a i na szczęście jest to jedyny kapeć na całą trasę. Szybki popas pod sklepem i lecimy dalej częściowo serwisówkami A4 na Rzeszów, gdzie jak stołujemy się w ekskluzywnej restauracji McD. Tam też opuszczają nas kolejni, którzy nie byli gotowi lub nie mieli czasu na cały dystans. Po 200km wiatr przestał wiać w twarz i zaczął być boczny, a później nawet w plecki.

W Annopolu trafiamy na jakiś lokalny festyn, który miał chyba symulować "Męskie granie", bo słyszałem piosenkę finałową tegorocznego MG. Trafiamy też na cała furę pijanych ludzi, co było powszechne tego wieczoru też w innych miejscowościach. Przed Kazimierzem Dolnym czeka nas tak naprawdę jedyny "podjazd" tego dnia w miejscowości Dobre. Tam też peleton rozciąga się już konkretnie, więc postój w pobliskim Kazimierzu na Olenie trwał chyba z godzinę zanim wszyscy zjechali, pojedli etc. Trwał tam festiwal Dwa Brzegi, więc imprezowiczów było na tony, ale akurat tam zagadujący byli najwyżej uciążliwi, a głównie sympatyczni i szczerze zadziwieni, że ktoś z Krk jedzie przez Rzeszów do Wawy i jeszcze żyje.

McD często wyznacza nam punkty postojów, tutaj kolejny był w Puławach, ale zdążyli go zamknąć zanim dojechaliśmy. Ale nawet nie było go nam bardzo żal. Sporo osób miało zabrany z domu ryż/makaron z dodatkami.

Przed wyjazdem Warszawiaki ostrzegały nas przed drogą 801, która miała być zabójcza etc. Okazała się jedną z lepszych możliwych wyborów na nocną jazdę. Prosta, w wielu miejscach świeżo po remoncie, ruch w nocy i o poranku znikomy. Przerwa na jednym z wielu Orlenów kawałek za Wilgą dała niektórym okazję kimnąć się kilka minut co możecie podziwiać na zdjęciach. Dopiero od wysokości Góry Kalwarii 801 miała trochę gorszy asfalt i zaczął się remont, więc tam już nie byliśmy tak zachwyceni. Wjazd do Wawy prawą stroną 801 okazał się być niesamowicie słaby i tylko pogłębił mój brak zachwytów nad tym miastem,, które jest rozwleczone, niespójne i jeszcze od pewnego czasu atakuje zaparkowanymi hulajnogami.

Na Centralnej meldujemy się przed 7 rano, więc cała wycieczka zajęła brutto około 24h. Całkiem sprawnie to poszło. Jednym łatwiej, innym trudniej, ale summa summarum za parę dni przejdzie niektórym nienawiść do roweru i znów zacznie się ciśnięcie kilometrów i rozpytywanie kiedy jakaś kolejna konkretna wycieczka i jak daleko jest na Hel...

Wycieczka nie była ani krajobrazowa, bo trasa płaska i w dużej mierze nudne tereny, ani też turystyczna, bo nie ma na to czasu. Czym więcej czasu na zadania poboczne, tym bardziej doskwiera brak snu. Ergo takie wypady, to bardziej kwestia celu niż radości z trasy innej niż pogaduchy ze znajomymi w trakcie. Ale było miło i zabawnie. A ból tego czy tamtego przejdzie.

Strava

#metaxynarowerze #rower #100km #200km #300km #400km #500km (nr 3) #krakow #rzeszow #warszawa
Pobierz
źródło: comment_xPnaLgeVmsG52anxkk5y1ZVkoltrwbra.jpg
  • 67
Tylko dziewczyna krzyczy, ze nie ma miejsca w domu na kolejny rower ()


@BrotatyChleb: zmień dziewczynę! Albo bądź dobrym negocjatorem. Może jak jej zaoferujesz wychodne raz na dwa tygodnie i że raz na jakiś czas umyjesz naczynia, to zmięknie z wzruszenia?
Nie ładnie tak przejeżdżać przez kładkę! ()


@zjedzswojmaterac: ładnie, ładnie. To jest po to, żeby nikt sobie krzywdy nie zrobił i nie miał do nich pretensji. A jak idzie pieszy to się zatrzymuje przy krawędzi i wymija z uprzejmym "dzień dobry".
Najpewniej będę jechał 15 sierpnia z Krk do Świnoujścia


@metaxy: daj znać z wyprzedzeniem, np na #rowerowalodz. Też bym się podpiął co by "przejechać kilka kilometrów z tym słynnym metaxym" a potem wrócić i pozbierać z asfaltu swoje płuca ;)
daj znać z wyprzedzeniem, np na #rowerowalodz. Też bym się podpiął co by "przejechać kilka kilometrów z tym słynnym metaxym" a potem wrócić i pozbierać z asfaltu swoje płuca ;)


@bajcik: będzie jakiś wpis z #rowerowalodz bliżej wyjazdu - będę startował z Łodzi pewnie jeszcze z paroma osobami i łapał ich tak jak @metaxy pisał w okolicach Uniejowa. Ale wszystko bliżej wyjazdu bo na razie nie wiem jeszcze czy będę
Uniejów powinien być koło 15:00 w czwartek 15 sierpnia


@metaxy: To dobrze, przynajmniej się wyśpię i na spokojnie zjem śniadanie. Pojadę pewnie z bando pooglądać koziołki i wrócę do siebie.