Wpis z mikrobloga

@PreczzGlowna: Oczywiście, że bym był. Jeśli moi rodzice zdecydowali by się na aborcję, a uratował mnie idiotyczny zakaz, to znaczy, że nie osiągnąłbym teraz tego co mam. Byłbym albo bez warunków do rozwoju, albo niekochany.
  • Odpowiedz
Jeśli nie uważasz życia ludzkiego za wartość wcale


@daniel42na_: Jeżeli to odpowiedź na obrazek to nie chodzi o wartość życia, tylko abstrakcyjność i bezsensowność pytania. Gdybym się nie urodził to by mnie nie było. Równie dobrze można by pytać co z tymi, którzy nigdy nie zostali poczęci. No nic, nie ma ich.
  • Odpowiedz
@PreczzGlowna: przeprowadzenie aborcji do pewnego czasu jest tym samym co zwykłe nieruchanie.
Po aborcji Sebka nie będzie oraz po nieruchaniu po wieczornych wiadomościach przed snem też Sebka nie będzie.
  • Odpowiedz
@PreczzGlowna: na dobra sprawe jakie to ma znaczenie czy sie zabije plód czy 2 letnie dziecko? I tak nikt nic z tego okresu nie pamieta, czlowi3k taki nic jeszcze nie osiagnal w zasadzie wiec co za roznica
  • Odpowiedz