Wpis z mikrobloga

No i cóż, dotarłem do kresu swoich obecnych możliwości...

Ostatnio pisałem że zaczynam odczuwać już zmęczenie i trudno mi się zregenerować, mentalnie też czułem się bardzo zmęczony treningami, ale cisnąłem, i robiłem kolejny PR-y, szło do przodu... Ale przyszedł piątek czyli trening dynamic effort lower, i zostałem "wyjaśniony", Tydzień temu zrobiłem w box squat 265kg 10x2 + 1x5 (amrap) wystrzeliwując za każdym razem jak torpeda, a teraz w piątek rozgrzewając się ledwo wstałem z ~250kg :P Pomyślałem że coś źle się ułożyłem, odpocząłem spróbowałem ponownie... i znowu ledwo wstałem heh, to już ewidentnie pokazało że jestem zajechany. Nie wspominając już o tym że nawet wydłużona rozgrzewka nie pomogła, i biodra miałem/mam masakrycznie obolałe, po prostu niezregenerowane.

Spojrzałem na swoje treningi...

Przez ostatnie 12tygodni, opuściłem/zrobiłem lekko zaledwie DWA TRENINGI, w każdym innym wypadku był ogień i ciśnięcie, wystarczy powiedzieć że w okresie 12tygodni zrobiłem 22 treningi 1rep maxów :) I tylko 2 z 22 razy nie zrobiłem nowego rekordu, a to przez to że zamiast trenować, wygrało ego i np chciałem zrobić rekord w ciągu, kiedy byłem cały obolały, zmęczony i w ogóle nawet nie powinienem pomyśleć o robieniu akurat tego ćwiczenia heh.

Jeśli chodzi o upper body...Dzisiaj zrobiłem jeszcze trening upper, ale ogólnie wszystko mam ogromnie przemęczone, łapy, barki, a szczególnie przedramiona których ból już mi uniemożliwia wiele czynności w życiu lol. To wszystko wina wprowadzenia do treningów koszuli, bo nagle z 215-220kg na klatę przeskoczyłem na 300-320kg :P I ciało doznało szoku, szczerze nie sądziłem że aż tak mocno to "walnie". Z drugiej jednak strony koszula spełnia swoje cele... nagle RAW jest łatwy, bo czymże jest 200kg+ w łapach, gdy trzymało się i wyciskało 300kg+? Po prostu kontrola, leg drive, trzymanie napięcia, wstrzymywanie oddechu jest o wiele prostsze. No i RAW mam sticky point u góry, tak samo jak w koszuli :) Więc jedno uzupełnia drugie.

Z lower body też nie jest ciekawie, przez to że wysiadły mi biodra, nie chcą się zregenerować. Wszystko przez to że zwiększyłem naciąg gum w dni dynamic effort, a pomimo tony plusów, gumy mają jeden ogromny minus... przy dużym naciągu bardzo tyrają stawy. Teraz już to wiem, i zyskałem kolejne doświadczenie :) Teraz wiem że góra 3 tygodnie z większym naciągiem, a potem przejść na łańcuchy, albo same ciężary...

No i jest jeszcze kolejne rozwiązanie, tylko nie wiem czy to już czas... kupić STRÓJ DO SIADÓW :D Właściwie to "powerlifting briefs", ale nie żadne single ply, tylko od razu mocne multi ply, Tylko nie wiem czy chce aż tak mieszać w treningu. Bo zakup i trening w takim stroju spowoduje wzrost ciężaru w siadach o dobre kilkadziesiąt kg.
PS: O stroju do ciągów też myślę hehe.

Okres treningowy przeanalizowany, wnioski wyciągnięte i jedziemy dalej, teraz czas na odpoczynek. Kiedyś zrobiłbym całkowitą tygodniową przerwę od treningów, ale teraz jestem nauczony doświadczeniem i wiem że to zły pomysł, więc do środy/czwartku będę ćwiczył, z tym że usunę wszystkie ćwiczenia ze sztangą, zostawię same ćwiczenia na maszynach, ze sztangielkami, ogólnie same lekkie asysty. Resztę tygodnia odpocznę, i od następnego poniedziałku ogień i znowu 1RM cały czas, bo o to przecież chodzi.

I ciekawa rzecz że kiedyś jak się zajechałem, to miałem problemy ze snem, nie mogłem spać, ciągle się wybudzałem, więc teraz miałem to na uwadze i monitorowałem sen, wszystko było git... ale tym razem trafiło na inną rzecz, mianowicie żarcie, jakoś od ponad tygodnia mam absolutny brak apetytu, niechęć do jedzenia, a powinno być odwrotnie przy takich ciężkich treningach. A jeżeli osobnik 165kg nagle nie ma apetytu, to wiedz że coś się dzieje heh.

A to co na zdjęciu pomoże we właściwej regeneracji :)

#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #trening
IntruderXXL - No i cóż, dotarłem do kresu swoich obecnych możliwości...

Ostatnio p...

źródło: comment_tMWfzpNJHwDd6v960FcLaObwajC3RoC0.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@IntruderXXL: potrzebny ci jakiś cel. Bo się inaczej wypalisz. dlatego jakieś zawody czy coś innego by się przydało. Bo takie peakowanie dla samego siebie to na dłuższą metę nie zda egzaminu ;]
  • Odpowiedz
Bo takie peakowanie dla samego siebie to na dłuższą metę nie zda egzaminu ;]


@johnmorra: ALE ja nie peakuje :P Ja przez cały rok robię 1RM, non stop, bez przerwy, ciągle robię te 100%+ 1RM (bije rekordy) Na tym polega mój trening. Jakbym chciał peakować... też mam na to plan 14-21dni by zajęło :) Ale nie peakuje bo po co? Ciągle zwiększam siłę, masę i gpp.
  • Odpowiedz
@pill_hard_to_swallow: Heh planu nie mam co wrzucać, bo to by zrobiło więcej szkody niż pożytku :) jakbyś spojrzał to byś stwierdził że to jest jakaś losowa mieszanka ćwiczeń bez ładu i składu, ale w tym szaleństwie jest metoda.

To jest Westside method, z tym że dostosowany pode mnie, każdy trening wygląda zupełnie inaczej, na każdym treningu są inne ćwiczenia inne zakresy, heh nie da się tego łatwo opisać :)
  • Odpowiedz
Zazdroszczę determinacji, prosta motywacja w postaci: przebijać własny rekord starcza na lata treningu parę razy w tygodniu ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@WykresFunkcji: Dzięki, wiesz łatwo znaleźć motywacje jak się robi coś co się bardzo lubi :) Polecam, poszukać popróbować, każdy coś dla siebie znajdzie :) Siłownia też nie jest dla wszystkich, szczególnie jeśli mówimy o konkretnym podejściu.
  • Odpowiedz
@IntruderXXL: Nie jest tak ciężko się czymś zajarać na początku, gorzej właśnie znaleźć zapał, żeby coś robić po latach regularnie. Ciągle trzeba znajdować jakieś cele do osiągnięcia. No i godzić pasję z życiem codziennym, co też jest trudne. Poza tym jakbym poświęcił na jedną rzecz tyle czasu, zacząłbym sobie zadawać pytania: czy na pewno dla mnie to takie ważne? czy powinienem robić coś innego w tym czasie?
Niemniej, fajnie, że znalazłeś
  • Odpowiedz
Poza tym jakbym poświęcił na jedną rzecz tyle czasu, zacząłbym sobie zadawać pytania: czy na pewno dla mnie to takie ważne? czy powinienem robić coś innego w tym czasie?


@WykresFunkcji: Wiesz ale tak możesz kwestionować każdą rzecz w życiu...i na końcu nie zrobić przez to nic. Jak chcesz w jakiejś dziedzinie być ponadprzeciętnym odnosić jakiekolwiek sukcesu musisz temu poświęcić więcej czasu niż inni, dokonać wyrzeczeń na które inni nie są gotowi.
  • Odpowiedz