Wpis z mikrobloga

@FrasierCrane: tyle, że to jest nałóg i to w jakieś turbo wersji skoro tyle razy i na wszelkie sposoby próbowano mu pomóc, on sam miał ku temu wolę, a pomimo to nie dawał rady. Gdyby to było tak proste jak wycięcie wrzodu to już dawno na jego życzenie by mu go wycięli, ale tak się póki co nie da. I właśnie z tego powodu bardziej mi go szkoda, bo próbował się
@rzaden_problem: no nie wiem czy miał tą prawdziwą "wolę" bo w tym wszystkim to jest najważniejsze. Nie neguję ,że jest to łatwe ale miał dużo tych szans i możliwości powrotu. Jakoś niedawno czytałem o nim artykuł i sam mowił w wywiadzie ,że jak mu się organizuje czas to nie myśli o piciu. Najgorzej jak jest sam bo wtedy zaczynają się u niego myśli. Przykre to jest jak przepił swoje życie i