Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu byłam w Paryżu.
Byłam z dwójką znajomych, z czego jeden koniecznie chciał wejść do sklepu z zegarkami w cenie od 100 000 euro wzwyż.
W drzwiach ochroniarz, drzwi otwierane kluczem - miejsce dla wyjątkowo bogatych osób.
Popukałam się w czoło - ja nie wchodzę, nie ma szans, nie wpuszczą mnie.
Dałam się jednak przekonać - o dziwo, ochroniarz otworzył drzwi i nas wpuścił. Czułam się bardzo nieswojo czując na sobie wzrok sprzedawców - oni już wiedzieli... wiedzieli, że nas nie stać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chcąc dotknąć zegarek, chował się automatycznie pod stół - pierwszy raz widziałam takie cuda ;)
Stało się jednak coś, co niesamowicie mnie zaskoczyło - jeden ze sprzedawców podszedł do nas i zaczął opowiadać o firmie, pokazywać najnowsze modele zegarków, tłumaczyć mechanizmy a nawet zaproponował nam szampana (nie skorzystaliśmy), poświęcił nam około 30 minut - sam jednak powiedział, że on wie że nic nie kupimy, ale może kiedyś w przyszłości staniemy przed dylematem, którą firmę wybrać i zdecydujemy się na firmę, dla której pracuje.
Niby nic, ale taka postawa wobec klientów to w dzisiejszych czasach niespotykana sprawa.
PS. myślałam że zegarki w takiej cenie mają dożywotnią gwarancje - okazało się że są tylko 3 lata gwarancji, a w niektórych wypadkach 2 lata...
#niewiemjaktootagowac #truestory #marketing
  • 108
@pozzytywka: w takich sklepach też są nauczeni nie oceniać po pozorach, bo czasem jakiś obszarpany hipster albo baba w rozciągniętych dresach może się okazać dziedzicem czy jakimś guru IT z krzemowej doliny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

acz PODOBNO, bo nie byłem, jak wejdziesz do salonu Patka nie mając już na sobie jednego to będą co prawda uprzejmi ale jednak będą cię traktowali pobłażliwie. Cokolwiek Rolex i niżej
@pozzytywka: Hublot to większy marketing niż renoma. W kręgu prawdziwych fanów zegarków nie ma obecnie wielkiego uznania. I ceny też są inne. Pewnie mają jakieś modele po 100k USD. Ale to już bardziej przekombinowane edycję. Zatem bez przesady. Nie róbmy z tego high end niczym Rolls Royce.
@Stachu_a_kto_przy_telefonie: niby płacisz za markę, ale też nie do końca, bo konkurencja też ma takie ceny . Płacisz m.in. za ręczne wykończenie każdej z setek części, za mechanizm, za materiały, za perfekcję po prostu. W niektórych stworzenie pojedynczej sztuki trwa dwa lata na przykład :) a do tego opracowanie mechanizmu, własna odlewnia itd

jest co najmniej kilkanaście firm o których przeciętny Kowalski czy nawet amerykański Smith albo niemiecki Helmut nie słyszał
@pozzytywka: To bardzo racjonalne podejście. Przecież wcale nie chodzi o to, żebyś osobiście Ty, czy Twoi znajomi kupili ten sprzęt. Ktoś inny kupi, ale pod warunkiem, że Wy rozniesiecie plotkę, że jest taki salon, że te zegarki to taka elitarna sprawa, że jego zdobycie to takie wyzwanie, itd. Nikt sam dla siebie nie będzie przepłacał kilkaset razy za proste urządzenie do pokazywania godziny.
@Red_u: mi osobiście nie podobał się design tych zegarków - jakieś takie za bardzo kosmiczne z wyglądu
w takiej cenie mogłyby mieć chociaż opcję cofania czasu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nie spodziewałam się takiej ilości komentarzy - cieszę się, że mój wpis wywołał dyskusję, gdzie każdy dzieli się swoimi doświadczeniami zakupowymi; jak widać część osób miało podobne doświadczenia co ja, są jednak przypadki, gdzie nadal byliśmy oceniani