Wyjaśni mi ktoś czemu katole uważają tekst o rodzicach każących iść ateistycznym potomkom ze święconką do kościoła za legitny argument przeciwko ateizmowi? Przecież to jest równoznaczne z przyznaniem że w tym chorym kraju wiara jest wciskana na siłę innym bez żadnego uzasadnienia xD
@motaboy To o czym mówisz to jest szantaż i tresura, a nie wychowanie. Metoda kija i marchewki to może działa na zwierzęta, a nie na świadomych ludzi. Szczególnie jeśli chodzi o wiarę, czyli element życia, który nie ma żadnego przełożenia na życie i jedynie marnuje czas na obrządki. Wychowanie jest niezbędne, kiedy trzeba nauczyć dziecko zachowań niezbędnych do funkcjonowania w społeczeństwie, takich jak nie kradnij, nie oczerniaj ludzi, nie osądzaj po pozorach
Wychowanie jest niezbędne, kiedy trzeba nauczyć dziecko zachowań niezbędnych do funkcjonowania w społeczeństwie, takich jak nie kradnij, nie oczerniaj ludzi, nie osądzaj po pozorach i myj rano zęby.
@Rnck: Dla rodzin mniej lub bardziej wierzących jest to równie ważne.
Podciągasz nihilizm pod to że ktoś nie chcę aby jego wolność wyznania, myśli i poglądów były naruszane. Skończ już może na dzisiaj.
Jeżeli miarą szacunku do drugiej osoby jest to jak bardzo dajemy się jej ładować w dupę żeby nie było jej przykro, to jesteś bardzo smutnym człowiekiem.
@motaboy: oznaczałoby to że wiara jest bezsensu ponieważ jesteśmy jej uczeni dla zasady. Nie dla idei, moralności czy innych wartości, ale dla zasady. Tak jak zostali nauczeni nasi rodzicie i dziadkowie, i nie powinniśmy badać, rozmawiać ani nawet myśleć o religii w inny sposób niż zostaliśmy nauczeni ponieważ jak zostaliśmy nauczeni, taka jest prawda
Ja nadmienię, że rozmawiam teraz o twoim podejściu do wychowania, a nie do religii
@motaboy Ale to tylko świadczy o tych rodzinach, że coś co nie ma absolutnie żadnego pragmatycznego przełożenia na życie traktują jak coś niezwykle ważnego.
@motaboy: Nie #!$%@? wcale. W tych swoich bredniach sam przyznajesz, że dziecko "oberwie kijem" gdy nie będzie stosowało się do zasad wyznaczonych przez rodzinę.
Uważasz, że brak uczestnictwa w tych wszystkich bzdurnych ceremoniach to dobry powód na wykluczenie takiej osoby ze społeczności (np. rodziny)?
"Nie pójdziesz do kościółka to ci samochodu nie pożycze albo psem się nie zaopiekuję" Przecież to nic innego jak szantaż
Uważasz, że brak uczestnictwa w tych wszystkich bzdurnych ceremoniach to dobry powód na wykluczenie takiej osoby ze społeczności (np. rodziny)?
A ty odmawiasz drugiej osobie prawa do podejmowania swoich decyzji?
Przecież to nic innego jak szantaż emocjonalny. Ewidentnie taka "rodzinka" to banda niedowartościowanych
A nazywaj to jak chcesz. Twój problem polega na tym, że zamiast szukać kompromisu, to przekonany o własnej nieomylności chcesz komuś innemu powiedzieć jak powinien postępować.
@motaboy: Ale jakiego kompromisu? Czy ty naprawdę uważasz, że powinno się pytać o pozwolenie na posiadanie własnej opinii?
Serio, ciężko mi w ogóle zrozumieć twój tok myślenia. Nastolatek-ateista ma się pytać swoich rodziców, dziadków, wujków i cioci czy jego poglądy osobiste nie godzą czasem w ich uczucia? xD
Rodzice-katolicy najwyraźniej też nie szukają kompromisu i są przekonani o własnej nieomylności, skoro wciskają swoim dzieciom ich przekonania jako prawdy absolutne, nieprawdaż?
Przecież to jest równoznaczne z przyznaniem że w tym chorym kraju wiara jest wciskana na siłę innym bez żadnego uzasadnienia xD
@Ator: no jak rodzice szczerze wierzą w istnienie Boga i zmarchwystanie to nic dziwnego że "wciskają na siłę" (w sensie jak brokuły) dzieciom to co szczerze wierzą
@eloar: Nie, nie może. Żyjemy w cywilizacji, w której istnieją prawa zabraniające wielu czynów. Wyrzucić dziecka z dnia na dzień też nie mogą, jeśli nie znajdą lokum zastępczego.
Widzę, że problemem w tej dyskusji jest to, że uznajesz wierzenia katolickie jako coś domyślnego i prawidłowego, a ateizm jako wynaturzenie. Bardzo ignoranckie podejście.
@prawdziwymirek: Koniec dyskusji. Nawet nie potrafisz czytać, albo jesteś typkiem który dorabia sobie swoje pierdoły i to usiłuje komentować. Gdybyś potrafił czytać, nie był ignorantem, to byś przeczytał wyżej że uważam się za ateistę. Czyli nie przeczytałeś tego co pisałem i oczekujesz że będę z tobą
Wyjaśni mi ktoś czemu katole uważają tekst o rodzicach każących iść ateistycznym potomkom ze święconką do kościoła za legitny argument przeciwko ateizmowi?
@Ator: a jeśli chodzi o twoje główne pytanie to takie posty piszą 18 latkowie którzy już nie muszą iść do kościoła i wyśmiewają 15 latków którzy muszą iść. stawiam że to są też czynni widzowie patostreamów
@motaboy: Tak tak, uczep się jednego punktu, nazwij mnie chamem i "zakończ dyskusję", bez żadnego odniesienia się do moich argumentów, w których wytykam ci hipokryzję. Nie powiem, nieźle wybrnąłęś xD
#!$%@? mnie obchodzi kim jesteś i za kogo się uważasz. Postawę, którą opisałem, wywnioskowałem po dyskusji z tobą, nie mam obowiązku czytania wszystkich twoich wypierdów, aby odnieść się do konkretnego komentarza.
Twoje bycie ateistą absolutnie nic nie zmienia, wolałbym
#bekazkatoli #wielkanoc #gimboateizm #ateizm #wiara @CzuapDeBejs
@Rnck: Dla rodzin mniej lub bardziej wierzących jest to równie ważne.
Podciągasz nihilizm pod to że ktoś nie chcę aby jego wolność wyznania, myśli i poglądów były naruszane. Skończ już może na dzisiaj.
Jeżeli miarą szacunku do drugiej osoby jest to jak bardzo dajemy się jej ładować w dupę żeby nie było jej przykro, to jesteś bardzo smutnym człowiekiem.
Ja nadmienię, że rozmawiam teraz o twoim podejściu do wychowania, a nie do religii
@motaboy: Nie #!$%@? wcale. W tych swoich bredniach sam przyznajesz, że dziecko "oberwie kijem" gdy nie będzie stosowało się do zasad wyznaczonych przez rodzinę.
Uważasz, że brak uczestnictwa w tych wszystkich bzdurnych ceremoniach to dobry powód na wykluczenie takiej osoby ze społeczności (np. rodziny)?
"Nie pójdziesz do kościółka to ci samochodu nie pożycze albo psem się nie zaopiekuję"
Przecież to nic innego jak szantaż
A ty odmawiasz drugiej osobie prawa do podejmowania swoich decyzji?
A nazywaj to jak chcesz. Twój problem polega na tym, że zamiast szukać kompromisu, to przekonany o własnej nieomylności chcesz komuś innemu powiedzieć jak powinien postępować.
Serio, ciężko mi w ogóle zrozumieć twój tok myślenia. Nastolatek-ateista ma się pytać swoich rodziców, dziadków, wujków i cioci czy jego poglądy osobiste nie godzą czasem w ich uczucia? xD
Rodzice-katolicy najwyraźniej też nie szukają kompromisu i są przekonani o własnej nieomylności, skoro wciskają swoim dzieciom ich przekonania jako prawdy absolutne, nieprawdaż?
Widzę,
@Ator: no jak rodzice szczerze wierzą w istnienie Boga i zmarchwystanie to nic dziwnego że "wciskają na siłę" (w sensie jak brokuły) dzieciom to co szczerze wierzą
@prawdziwymirek: Koniec dyskusji. Nawet nie potrafisz czytać, albo jesteś typkiem który dorabia sobie swoje pierdoły i to usiłuje komentować. Gdybyś potrafił czytać, nie był ignorantem, to byś przeczytał wyżej że uważam się za ateistę. Czyli nie przeczytałeś tego co pisałem i oczekujesz że będę z tobą
@Ator: a jeśli chodzi o twoje główne pytanie to takie posty piszą 18 latkowie którzy już nie muszą iść do kościoła i wyśmiewają 15 latków którzy muszą iść. stawiam że to są też czynni widzowie patostreamów
Powiedział człowiek który postuluje zmuszanie dzieci do uczestniczenia w obrzędach religijnych xDD Podwójne standardy mocno.
W sumie to mam już dosyć całej tej rozmowy. Doszła do takiego momentu że kolejni odpowiadający nie zadadzą sobie trudu przeczytania całości.
Jeszcze chwila i po prostu pousuwam te komentarze. To, co chciałem napisać, napisałem i z kilkoma osobami zdanie wymieniłem.
@motaboy: cały czas piszesz że dziecko nie ma prawa zyć inaczej niż chcą jego rodzice a później wyjeżdżasz z czymś takim xD
@motaboy: Tak tak, uczep się jednego punktu, nazwij mnie chamem i "zakończ dyskusję", bez żadnego odniesienia się do moich argumentów, w których wytykam ci hipokryzję. Nie powiem, nieźle wybrnąłęś xD
#!$%@? mnie obchodzi kim jesteś i za kogo się uważasz. Postawę, którą opisałem, wywnioskowałem po dyskusji z tobą, nie mam obowiązku czytania wszystkich twoich wypierdów, aby odnieść się do konkretnego komentarza.
Twoje bycie ateistą absolutnie nic nie zmienia, wolałbym