Wpis z mikrobloga

@wilk132 wspolczuje :( Niestety to dość częste zjawisko. Przyzwyczajaja się do pewnych rzeczy a potem traktują to jako Twój psi obowiązek i strzelają fochy jak próbujesz zrobić coś dla siebie. Mój mąż zawsze zajmował się dziećmi swojej siostry 'Na rzadanie'. Po prostu dzwoniła że za 15 minut będzie i zostawia mu dzieci na kilka godzin i niebieski ma rzucić wszystko. Nie ważne czy akurat miał się uczyć na egzamin czy wyjść że