Wpis z mikrobloga

@boguchstein: Kiedyś jak jeszcze byłem walczącym ateistą to poprosiłem rodziców o przeczytanie dekalogu... i tego co znajduje się po nim. Ten moment gdy czytali o tym jak można bić swojego niewolnika, albo sprzedać swoją córkę. Swoją drogą najciekawsze jest to, że i tak nastąpił syndrom wyparcia i po miesiącu dalej mogli Ci wmawiać, że niczego niemoralnego nie ma w biblii i przykazaniach bożych. EEEECH, stare czasy.
  • Odpowiedz
1) Bóg jest sprawiedliwy. Jeszcze przed założeniem świata, zarządził, że karą za grzech jest śmierć (trafienie do piekła po śmierci). I nie ma granicy grzechu śmiertelnego, kto zgrzeszył choć raz, a zrobił to każdy z ludzi oprócz Jezusa, jest winien całemu prawo i zasługuje na śmierć. W kontekście świętości Boga, nie ma "dobrych" ludzi.


To w końcu karą za grzech jest śmierć czy piekło po tej śmierci? Zdecyduj się. I co to za
  • Odpowiedz
@mirkobogdan: I mówi ludziom że mają wolną wolę ale i tak zanim człowiek się nawet urodzi to zna każdą sekundę jego życia, wszystkie przyszłe grzechy i wie czy go będzie miął po śmierci w niebie czy będzie go przez wieczność karał w piekle ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Zdolności czytania ze zrozumieniem chyba u ciebie leżą, co?
No to zaczynamy:
1) Jeśli naprawdę trudno zrozumieć ci słowo śmierć w tym kontekście, to już się nawet nie staraj, bo nie ma już dla ciebie nadzieji.
Egzystencja po śmierci fizycznej (na Ziemii) dzieli się dwojako: na życie wieczne i wieczną śmierć. Oczywiście życie wieczne to niebo (miejsce obecności Boga) i śmierć wieczna to piekło (obecność Bożego gniewu). Tak więc dochodząc do konkluzji - śmierć oznacza
  • Odpowiedz
@Aldarith: ehh

(posłać na Ziemię Jezusa, który też jest Bogiem).


Powinieneś napisać bezkrytycznie, że JEST Bogiem, który sam siebie zesłał. Tak działa dwój dekalog, literówkę popełnisz ale nie ma zmiłuj - lądujesz w piekle.
  • Odpowiedz
@maanius666: No jeśli mnie do piekła wrzucisz to tak.
Ale czekaj, czyli chcesz powiedzieć, że Jezus też nie jest Bogiem?
A to dopiero herezja...
Też w niczym nie ujmuje boskości Jezusa, tylko rozdziela osoby Ojca i Jezusa od siebie.
  • Odpowiedz
@Aldarith: Ale to jeden byt. Więc po co posyłać samego siebie na śmierć? Żeby przebłagać samego siebie? No prośba. W ogóle co to za ofiara. Jezus nic nie poświęcił bo nie miał nic do stracenia. Już Hiob jest szlachetniejszą postacią. Jezus nie bał się śmierci bo był i jest bogiem i poddał się jeszcze na kilka lat cierpienia (co w skali wieczności jest niczym). Jak dla mnie to nie jest
  • Odpowiedz
@Aldarith nie dyskutuj z niektórymi, bo to sensu nie ma xd zauważyłem, że jeśli ktoś atakuje Boga i się naśmiewa z wiary, to jest po prostu, eufemistycznie mówiąc troszkę nieudacznikiem, który za wszystko obarcza Boga :D wrzuć na luz, to, że kilka osób, które "wszystko" wiedzą (poza tyym jak znaleźć pracę i odciąć się materialne od mamy) wypisuje głupio mądre teksty, nie znaczy, że trzeba reagować, prawda sama się obroni :D
  • Odpowiedz
@mirkobogdan: @420_: @gzres: historyjka znana z nauk KK jest oczywiście tak dziurawa logicznie ze nie daje sie obronic. ale wiele z jej elementow po odpowiednim przemodelowaniu wyglada juz duzo lepiej. Szczegolnie jesli zmienimy niektore definicje.

Bog tworzacy swiat i wszystko wydaje sie takze podporzadkowany okreslonemu algorytmowi. a nawet nie tyle podporzadkowany co sam jest tym algorytmem. Bog stwarzajacy czlowieka jednoczesnie wie w momencie stworzenia ze czlowiek
  • Odpowiedz