Wpis z mikrobloga

Mieszkam w 80k mieście, odkładałem 10 #!$%@? lat na mieszkanie, poszedłem do pracy w wieku 18 lat a teraz z wykopu dowiaduję się, że majątek w postaci mieszkania w bloku z wielkiej płyty to wstyd i hańba dla człowieka, ja #!$%@?ę, nie jestem geniuszem skąd mam wziąć pieniądze, robię co mogę. Wydałem w sumie ponad 200 tysięcy na 50 metrów i jestem z tego dumny, dla mnie sukcesem jest, że wyszedłem z #narkotykizawszespoko i nie stoczyłem się jak reszta kumpli, nie mam żadnego kredytu tylko żyję sobie na luzie, bez żadnych zobowiązań. Nienawidzę ludzi, każdego #!$%@? dosłownie. #oswiadczenie #przemyslenia #mieszkanie
  • 61
kod@kalabanga: że jak ? w ogóle podejście do świata na mikroblogu jest jakieś śmieszne mówiąc krótko. Tak jakby pisały to dzieci na 100% utrzymaniu rodziców i nie wiedziały co to życie.
Ewentualnie zawód syn czy córka. gdzie mieszkanie dostają od rodziców oraz rodzice opłacają im wszystko.
Miałem taką koleżankę.. robiła za 1800zł netto. Całe 1800zł szło na rozrwykę. Mieszkanie, telefon, rachunki, jedzenie opłacali jej rodzice.
Kiedyś z nią rozmawiam o operacji
@kalabanga: wielka płyta ma mnóstwo zalet, których w "nowoczesnej deweloperce" próżno szukać. 1. Lepsze metraże i kształty pomieszczeń 2. Rozkład mieszkania wsch-zach albo płn-poł pozwala zrobić przeciąg czy porządne wietrzenie, 3. Dużo częściej osobna kuchnia zamiast aneksu, 4. Budynek już osiadł i nie ma strzykania, strzelania po nocach i dylatacji. Jeszcze długo by można wymieniać. Owszem, deweloperka też ma swoje plusy, ale come on! Masz chatę za swoje! Bez kredytu, zazdroszczę