Wpis z mikrobloga

@Shajo: Bez znaczenia. Słowo-klucz: "ciężkie". Równie dobrze mógł walić w trakcie ustawowej przerwy. Poza tym powtarzam: sąd pracy nie będzie takich pierdół roztrząsać. Nie ma złamania prawa, nie ma dyscyplinarki. Powtarzam: to nie jest narzędzie dla prywaciarza. Chyba że pracownik wynosi hajs z firmy, dane, dokumenty <-- do tego prywaciarz to może wykorzystać. A nie, bo komuś się walić gruchę zachciało.
@Lujan: Dlatego właśnie podnoszę temat, bo widzę, że ludzie się z 52. dają zwalniać, gdy jest to kompletnie niezgodne z prawem. A dlaczego dają się zwalniać? Bo w Polsce kultura prawna to #!$%@?, dupa i kamieni kupa.

Powtarzam: 52 nie jest dla prywatnego biznesu. To jest narzędzie stworzone dla budżetówki, żeby w momencie naruszenia interesów Państwa można było szybko zapobiec zagrożeniu poprzez odsunięcie pracownika od obowiązków. Prywatny biznes może z tego
@OzaweNakashi: Aleś to sobie wymyślił. Już to widzę jak menadżer z kopa otwiera drzwi, a ten pracownik obraca się w jego stronę z #!$%@? w łapie i strzela mu po okularach. Z drugiej kabiny wychodzi ekipa ze Scooby Doo, zatrzymują go, zrywają mu maskę i okazuje się, że to somsiad tej grubej z recepcji. Wszystko się układa w logiczną całość. Jerzy Urban przyjeżdża na miejsce i osobiście potwierdza, że tak było.
@Grzybek22
@SzukamNlcku
@MisiuMisiu
@ShakeItOff
@Miecz12
@przekojot
@Variv
@BalonowaSuka
U mnie w biurowcu nawet nie trzeba za bardzo się starać, żeby kogoś nakryć.
Mamy wspólny wielokabinowy kibel na całe piętro (kilka firm) i co rusz słychać niepokojące odgłosy ruszania skórą, a raz koleś sobie nawet cicho przy tym pojękiwał, nawet mając świadomość, że dookoła są ludzie.