Wpis z mikrobloga

  • 74
@jsujg niewykonywanie obowiązków służbowych i coś z cudzolostwem. Jedna babka taka gruba z recepcji mówiła że to ja obraża i czuję się jakby była molestowana i to nawet pod sąd podchodzi. Ale o co jej z tym molestowaniem chodzi to nikt nie wiedział
  • Odpowiedz
@OzaweNakashi: to jak w tej paście (?) gdzie jeden gość chodził sobie zwalić, a drugiego to wkurzało więc poszedł i go po kryjomu nagrał i doniósł i obaj wylecieli. Bait jak skierwesyn, niby co otworzył te drzwi i zamiast o przepraszam skoro były otwarte to stanął i mówi "a co pan tu robi?!" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@OzaweNakashi: Generalnie #!$%@?. Jeśli ktoś da się zwolnić na dyscyplinarce, to jest ofiarą losu, bo dyscyplinarka jest tak naprawdę możliwa tylko w wypadku bezpośredniego złamania prawa. Każdy inny powód (bo próbować zwolnić można zawsze) bez większego problemu podważy się w sądzie pracy i jeszcze kto inny znajdzie się na ławie, bo to jest otwarta droga do pozwu.

tl;dr: Dyscyplinarna jest tak naprawdę tylko dla budżetówki ze względu na osobne ustawy, które
  • Odpowiedz
@OzaweNakashi: moze się wyprzeć, że to robił. żeby zwolnić kogoś dyscyplinarnie trzeba mieć mocno dowody. niech powie, że albo za porozumieniem stron albo się wyprze i odwoła do sądu pracy.
  • Odpowiedz
@Lujan: #!$%@?, a nie dowody. Nie ma papieru od policji, to sąd nie klepnie dyscyplinarki. Dyscyplinarka nie jest od zwalniania "bo coś się nie podoba". Walenie gruchy w kiblu nijak nie da się podpasować pod "ciężkie naruszenie obowiązków służbowych". Chyba że nie wiem, waliłby konkurencji, to może wtedy...
  • Odpowiedz
#!$%@?, a nie dowody. Nie ma papieru od policji, to sąd nie klepnie dyscyplinarki. Dyscyplinarka nie jest od zwalniania "bo coś się nie podoba". Walenie gruchy w kiblu nijak nie da się podpasować pod "ciężkie naruszenie obowiązków służbowych". Chyba że nie wiem, waliłby konkurencji, to może wtedy...


@Ranven: to zależy, jak walił sobie w czasie przerwy to ok, ale w czasie pracy to już nie ok
  • Odpowiedz