Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #dieta #redukcja
Pytanko o alkohol. Jak zdarzy mi się jakieś piwko lub winko to oczywiście grzecznie wpisuję to do dzienniczka fitatu i odliczam to od zapotrzebowania ogólnego na kcal.
Natomiast jak to jest z wódką?
Na forum SFD znalazłem taką informację:

"Oprócz skutków ubocznych związanych stricte z treningiem na siłowni, warto zaznaczyć, iż każdy rodzaj alkoholu dostarcza dodatkowych kalorii. Fakt jest taki, że część energii, pochodząca z alkoholu, rozpraszana jest w organizmie w postaci ciepła - efekt termogenny alkoholu, dlatego przynajmniej 50% kaloryczności należałoby uwzględnić w dziennym bilansie.


Wódka to przecież etanol + woda. W przeciwieństwie do wina, czy piwa nie posiada nawet innych makroskładników. Czy faktycznie wliczając kalorię należałoby liczyć ich połowę jak sugerują na SFD czy jednak całość? Takie wypite pół litra to bardzo dużo niezjedzonego jedzenia ()
  • 23
  • Odpowiedz
Examine.com też wiele nie podpowiada

It is a neuroactive chemical that is able to change one's perception, and has a unique metabolic pattern relative to other sources of calories (the macronutrients; carbohydrates, proteins, and dietary fats).It contributes 7 calories per gram energy-wise, but this does not always correlate well with bodyweight like the other macronutrients do.

O co chodzi w tym ostatnim zdaniu? W sensie co się za nim kryje :P
  • Odpowiedz
@ArRog: pewności nie ma nigdy ,ale biorę to na logikę . Ci zgubne może Ci się wydawać ,że wszystko jest ok ,bo alkohol odwadnia no i oczywiście wpływa na metabolizm
  • Odpowiedz
@Lexia29: No właśnie brakuje mi badań. Każdy artykuł to mielenie tego samego w kółko - kalorie z alkoholu nie wchłaniają się w pełni (jeśli tak, to ile się nie wchłania i jak zostało to obliczone?), tyjemy od tego co jemy do alkoholu (bo spowalnia metabolizm) i wszystko na logikę, a badań brak :P
  • Odpowiedz
@ArRog: Właśnie nie tylko od tego co jemy do alkoholu,bo organizm żeby go zmetabolizowac potrzebuje czasu a zwykle po wypiciu przychodzi smak także jeśli wtedy jemy to makroskladniki są gorzej przyswajalne ,więcej odlozy organizm w tk tłuszczową ,bo jest zajęty metabolizowaniem alkoholu . Druga sprawa to alkohol potrafi pięknie wyjalowic florę bakteryjna jelit tutaj też skutkuje to złym wchlanianiem . Ogólnie to alkohol może być szkodliwy na wielu płaszczyznach i rozregulowuje
  • Odpowiedz
@ArRog: profesor od biochemii nie potrafil odpowiedzic ile kcal z 1g trzebaby bylo wliczac, bo alkohol jest toksyczny i sporo energii idzie tez na jego neutralizacja przez m.in. dehydrogenaze alkoholowa
  • Odpowiedz
@ArRog: na bank jak pijesz, to najlepiej wytrawne wino lub wysokoprocentowy alkohol. Do tego jak pijesz, to nie jesz. Nie dostarczasz żadnych dodatkowych kcal z orzeszków, ciastek, sokow, koli, kebabów i innych. Wtedy szkody będą najmniejsze.

Mówię tu o piciu, nie o lampce wina raz na ruski rok
  • Odpowiedz
@Duzy_Dziki_Zwierz: no właśnie z teściem to będzie regularne picie. Pierwsze poważne odkąd liczę kcal stad moje rozkminy na ten temat. A jak nic nie zjem to teściowa się obrazi jak ona naszykuje jedzenia ilościowo jak dla wojska :D
  • Odpowiedz
@ArRog: 7kcal z 1g etanolu to wynik z kalorymetru i nijak sie to ma do reakcji zachodzacych w organizmie.

Tak naprawde zbadanie rzeczywistej kalorycznosci alkoholu, bialek jest bardzo trudne, do tego pewnie bedzie sie roznic w zaleznosci od osobnika. Hormonow, flory bakteryjnej jelit itd.
  • Odpowiedz
@Duzy_Dziki_Zwierz:

Wtedy szkody będą najmniejsze.


No nie bardzo. Jak za młodu ( ͡° ͜ʖ ͡°) przed imprezą chciałam mieć płaski brzuch, to celowo mało jadłam przez cały dzień przed piciem. Kilka takich wypadów skończyło się nieciekawie, aż się nauczyłam żeby robić podkład.

Rzadko sięgam po alkohol, ale jak już leci powiedzmy butelka wina na imprezie i nie znalazłam czasu na porządny posiłek, to wolę nawet chipsy szamać
  • Odpowiedz