Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 34
@iniacz: no popatrz, ja mam zupełnie odwrotnie, załamuje mnie fakt, że chociaż chciałabym podjąć inne decyzje, inaczej poprowadzić swoje życie, to już nie za bardzo mogę cokolwiek z tym zrobić... tzn. zawsze mogę, ale już nie rozwinę się do wyższego poziomu niż w przypadku tematu, który rozwijałam do tej pory ( ͡° ʖ̯ ͡°)

I piszę to jako osoba, która już raz ścieżkę zmieniała, pudło po raz
@iniacz: Nigdy nie jest za późno żeby się ogarnąć i coś ze sobą zrobić. Ja zacząłem techniczny kierunek studiów mając 36 lat. Myślałem sobie ze skończę go jak będę miał ponad czterdzieści, więc nie warto. Ale pomyślałem z drugiej strony też będę miał czterdzieści jak go nie skończę. Więc wyszedłem ze strefy komfortu i się wziąłem do roboty.
Jeśli nie jesteś śmiertelnie chora, zawsze jest dobry moment żeby coś zmienić. Wystarczy
@iniacz: Żałować według mnie można zmarnowanych szans, których nie da się przywrócić. Można żałować, że w dzieciństwie nie miało się szans na rozwój, można żałować mając 30 lat, że się nie zostało baletnicą (bo już na to za późno). Ale studiów według mnie nie ma co żałować, tylko się za nie wziąć. Znam ludzi, którzy studiowali po 30 czy nawet po 40.
@wilk132: bardzo dobrze powiedziane. Lepiej późno niż wcale.
@iniacz: Ogólnie uważam że w wieku 18 lat ciężko jest podjąć jakieś decyzje odnośnie kariery zawodowej - mało kto trafia dobrze, większość pudłuje, jak na przykład ja ( ͡° ͜ʖ ͡°) w wieku 22 lat zaraz po studiach wyjechałem za granicę do pracy i w sumie nie przepracowałem ani jednego dnia w nowym zawodzie - ale to dlatego
pomyślałem z drugiej strony też będę miał czterdzieści jak go nie skończę


@wilk132: jakbyś zaczął brać narkotyki, to duża szansa, że nie miałbyś 40 lat i nie skończył tego kierunku.
@iniacz: ja mam 31 lat i robię właśnie studia, nie widzi mi się praca dla jakiegoś Janusza do końca życia za głodową stawkę, nie wiem co ogranicza Ciebie ale przemyśl czy na prawdę nie warto się za siebie wziąć.