Wpis z mikrobloga

Jakie są najgorsze powiedzenia rodziców oznaczające porażke wychowawczą? Zaczynam


#kiciochpyta
  • 338
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WendzonyMotyl: rownie dobrze mozna powiedziec, ze porazka jest jak dziecko cos chce "bo inni to mają/to robią". Zasadniczo ludzie są idiotami (akurat wykopowicze ciągle dają do zrozumienia, że tak uważają i ja się w większości przypadków zgadzam). Więc jak dziecko mówi, że chce grać na komputerze 8 h dziennie "bo inne dzieci tyle grają" to przecież nie zgadzasz się na to, jeśli uważasz, że to szkodliwe, nie? Tak więc akurat
  • Odpowiedz
podejrzewam że bede szukał rzeczowych argumentów albo odpuszcze? Mam być cebulowym prl'owskim rodzicem?


@McDermott: Buahahaha, o k---a, daj znać jak ci będzie świetnie szło :D. Przykład: dwulatek skosztował czekolady i teraz chce ją w--------ć na śniadanie, obiad i kolację. Ono nie zrozumie twoich rzeczowych argumentów, więc co? Odpuścisz i pozwolisz mu w--------ć tę czekoladę? Też nie. Powiesz w końcu stanowcze 'NIE' i koniec tematu. Twoje dziecko zrozumie to właśnie jako
  • Odpowiedz
Prawda jest taka, że każde z tych porażkowych zwrotów jest zwycięstwem nad chęcią zabicia dziecka. Rodzicielstwo jest bardzo męczące.
  • Odpowiedz
Było tego duzo. Ojciec był mistrzem kazań, nie umiał inaczej wychowywac, i pewnie dlatego dzisiaj raczej nie utrzymujemy relacji. Jak mu kiedys powiedziałem ze bede robił noze to usłyszałem "Ale Ty nie masz o tym pojecia". Dzieki niemu wiem czego nie mowic własnym dzieciom i jak bardzo takie cos potrafi podciąc skrzydła.
  • Odpowiedz
Napiszę tutaj coś czego chyba nie było. I tak jak niektórzy mają rację, że niektóre teksty są faktycznie oznaką słabości rodziców tak inne jak już wspomniane skakanie z okna - całkiem sensowne, jeżeli się zastanowi nad kontekstem sytuacji, w której znajdzie się osoba.

Ja mimo iż też padałem "ofiarą" takich tekstów to jednak nie przeboleję innych rzeczy. Jak byłem mały, chorowałem. Wiadomo, człowiek kichał, kaszlał. I co? Były krzyki i wyzwiska w moją stronę w stylu "Przestań chrychać". Dochodziło do tego, że wstrzymywałem kichnięcie i biegłem w stronę łóżka, żeby kichnąć w poduszkę, żeby nie było słychać. Jak kaszlałem to też musiałem wstrzymywać, bo wiem co bym musiał wysłuchiwać, że kicham i prycham, i że jestem debilem (!), pamiętajcie, tylko debile i idioci chorują.

Jak dostawałem czwórkę to już widziałem niezadowolenie, a jak co gorsza dostawałem trójkę to byłem wyzywany od debili, i najgorszych. Nawet nie mam zamiaru przytaczać, bo raz było tego zbyt wiele, a dwa nie wiem od czego zacząć.

Mimo,
  • Odpowiedz
@katius: dziewczyna i ma bałagan w pokoju?
Dziewczyna i interesuje się takimi rzeczami?
Dziewczyna i się takimi rzeczami nie przejmuje?

Poza wymienionymi wcześniej przez innych to właśnie takie teksty stale słyszałam, bo jestem dziewczyną to muszę być idealna, a chłopak może mieć bałagan, beknąć i mieć w------e na wszystko.
  • Odpowiedz
Powodzenia, jak sami będziecie rodzicami i te porażki będą waszą codziennością... ( )
  • Odpowiedz