Wpis z mikrobloga

Ktoś z Was też ma po medycznej amfetaminie tak, że jak już przestaje działać (nie na bani!) kłucia w sercu (szczególnie przy głębokim, pełnym wdechu) i ciągłą potrzebę kontrolowania oddechu, bo ma się wrażenie, że "źle" się oddycha?
Jakoś mi się udało zasnąć po dwóch browarach, przespałem jakieś 3-4 godziny po wieczorze i nocce fukania, jak się obudziłem było już git.
Po obudzeniu się dojadłem resztę i jest spoko.
Cumpel mówi, że może to efekt zanieczyszczenia, a może za dużo w--------m po prostu?
Albo tak u mnie się objawia zjazd/zwał?
Psychicznie zawsze czuję się normalnie jak feta przestaje działać, żadnego obniżonego nastroju, może czasem lekkie w--------e/rozdrażnienie - ale jestem w stanie sobie poprawić humor i mi od razu przechodzi.

BTW. Jestem świeżak, jeśli chodzi o stimy, więc jeszcze nie wiem co i jak.

#narkotykizawszespoko
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Alkonauta: nie jestes sam, mialemm to samo. Wydaje mi sie ze to siedzi w glowie akurat ;)

Ja strasznie sie balem destrukcyjnych funkcji roznych srodkow i po kazdym cos mi bylo nie tak, miedzy innymi dlatego dalem sobie z tym wszystkim spokoj bo nie warto.
  • Odpowiedz