Wpis z mikrobloga

Zapraszam do nowego tagu #borsukredukuje (można też po prostu obserwować profil) będę na nim przedstawiał proces swojej redukcji w tym roku. Na tagu będę wrzucał co tygodnie nowy plan treningowy, opisy jakiś posiłków, stosowanych suplementów, jakieś ciekawostki, aby i tak był on merytoryczny, a nie jakoś mocno skupiał się na mnie. Przejdźmy jednak do konkretów i opisu w ramach wstępu stanu sprzed pół roku i obecnego.

Historia

- Skończyłem współpracę z Arkiem Czerwem (super okres, nie narzekam)
- Poprzednią redukcje skończyłem z 120 do 69,9 kg, 74 cm bez na wysokości pępka, 34 cm w bicepsie
- Na sam koniec redukcji boje już wyglądały słabo pewnie 170 kg MC, z 160 kg SQ (takie bez oszukiwania glęboko) z 65 kg OHP. Ławka pewnie 90 kg by mnie zabiło. Choć wyniki były wyższe 1-2 msc przed końcem(+10 kg wszędzie? i ba ciagle progesowałem do czasu), ale prąd odcięło mi dosłownie w ostatnich 2 tygodniach (i dlatego też postanowiłem skończyć redukcje, bo to nie miało sensu)
- Niestety dzień końca mojej redukcji był wylotem i wymuszoną przerwą od diety i treningu, gdzie nabrałem na hotelowym jedzeniu najwiecej tkanki tłuszczowej i rozpocząłem powrót do treningów z 80-82 kg.

Stan obecny

- Rozpocząłem współpracę z @IntruderXXL aby bardziej skupić się na rozwoju siły aniżeli sylwetki. Właściwe rozpoczęliśmy w okolicach końca sierpnia? Dokładnie nie pamiętam
- Aktualna waga to 94,3 kg. Maksymalna to 97,9 po wigilii z ładowaniem pierogami. W pasie rano 86-88. W łapie 40,5 rano bez napinki, może z pompą 1-1,5 cm więcej.
- Siłowo na pewno 200 kg w siadzie z zapasem, ponad 200 kg w MC (też z zapasem w cholerę, myślę że bliżej 215 kg), ale długo nie testowałem maksa. OHP potencjalnie 80 kg w PR day. BP nadal dramat. Ale muszę tu nakreślić sytuacje. Wszystko totalnie robiłem źle, właściwie moje poprzednie 110 kg to było jakieś dzikie odbcie od obojczyków z drop bombem i rzuceniem sztangi w stojaki trzymając dupę 20 cm nad ławką. No oduczenie się tego wszystkiego to była droga przez mękę, ogromnie się frustrowałem, denerowałem, źle nastawiałem psychicznie. Na szczęście od dwóch miesięcy, ogarnięciu techniki i od zmiany metody progresji w końcu pierwszy raz od kiedy jestem na siłowni czuję, że to idzie w dobrym kierunku i zamiast łapać depresję przed BP to jest to obecnie bój, którego nie mogę się doczekać. 1 kwietnia w dzień 3 lat na siłowni stażu sobie przetestuję maksa
- Ogólnie jestem silniejszy w każdym małym ćwiczeniu wiosłach/podciąganiach/bicepsie/tricepsie/dwójkach i to mnie najbardziej cieszy.

Trening

- 4 dni treningowe upper/lower
- być może dołożę 5 dzień z GPP lub sesję techniczną
- codziennie 30 min cardio w DNT truchcik na dworzu w DT jakiś rowerek

Dieta

- około 3500 kcal w DT (250 B / 80 T / 450 Ww) + Carbo na treningu
- około 3200 kcal w DNT (250 B / 120 T / 275 Ww)
- czasem coś zdrowego dodatkowo wpadnie ponad w/w
- spada na tym około 0,75-1 % aktualniej masy ciała tygodniowo

Plany

- redukcja tkanki tłuszczowej
- utrzymanie masy mięśniowej
- dalsza progresja bojach
- poprawa GPP
- sensowne wyjście z redukcji, które nie było możliwe rok temu i wolniejsza masa przez kolejne lata

Suplementacja

- póki co brak oprócz podstaw - O3/D3/Przedtreningówka/Kreatyna, dopiero później ten temat dołączę
- nadal plan nie przyjmować SAA, choć pojawią się pewnie stymulanty - kofeina, yohimbina, sally, może coś jeszcze, będę pisał

Inne

- Dlaczego redukuje? Bo nawet nie jestem w stanie regularnie jeść tych +5000 kcal aby kontynuować masę/zero kaloryczne, a nie chce dobijać tego pizzami przeplatanymi czekoladą i kebabem
- Nie mam celu do jakiego stopnia prowadzić redukcje, głównie będę się kierował zdrowiem i samopoczuciem. Sylwetka nigdy nie była priorytetem i nie będzie.

No i zdjęcie braku formy z obciętymi boczkami dla beki i autoironii, spokojnie można ze mnie się naśmiewać jaki ze mnie cienki bolek.

Jestem lekko wkurzony, bo drugi raz piszę tego posta, bo poprzedni się skasował (,).

Jak pytanka są to jasne śmiało

#mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #dieta #chudnijzwykopem #pokazforme #fullborsukworkout
Kasahara - Zapraszam do nowego tagu #borsukredukuje (można też po prostu obserwować p...

źródło: comment_pDIPJGUoBUpB9JBhnIjcUTDEktO1D2K5.jpg

Pobierz
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Duzy_Dziki_Zwierz: Zwierzu, ile kg i jaki wzrost?
@Kasahara: no jednak 3 lata a 12 to spora różnica w ilosci zbudowanego mięśnia. Wówczas ilość cykli masa/redukcja jest o tyle większa ze te kilogramy inaczej wyglądają. No chyba, że to tak nie działa to mnie poprawcie :)
Ps. Fajnie było znów móc sobie pojeść po tak długiej redukcji :P? Nie masz obaw przed powrotem do dawnego ulaństwa podczas masy? Pytanie
  • Odpowiedz
@ArRog: dzisiaj rano było jakieś 112,5 kg, 186 cm wzrost. Waga może być trochę inna, bo zapomniałem sie zważyć przed cardio.

Swoją drogą fajna sprawa cardio na czczo, waga rośnie, a sylwetka się raczej poprawia. Nawet różowy stepper daje radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ArRog:

Nie mam na ten moment problemu relacji z jedzeniem, na masie ciągle żywiłem się zdrowo po powrocie z wakacji, niestety tam najwiecej przybrałem. Ja po prostu lubię jeść nieprzetworzone rzeczy.
  • Odpowiedz
@151346136: @Duzy_Dziki_Zwierz: @ArRog: @Panitsch: Kilka słów ode mnie, bo zaraz będzie że zrobiłem z @Kasahara: ulańca hehehe.

Tak jak napisał @Kasahara: po ostrej redukcji zrobił sobie długą przerwę, całkowicie od siłki i po prostu się ulał, forma uciekła. Według mnie mu brakuje nadal ze 20kg masy, ogólnie LAT budowania mięsa. A redukcja nie jest dobra, jeżeli zależy nam na budowaniu siły.
Ale @Kasahara myśli długo terminowo, dlatego teraz ta redukcja, chce pozbyć się nadmiaru tłuszczu, a następnie wejść na dłuuugą i konkretną masę (szczególnie upper body potrzebuje tej masy)

I ja nie jestem żadnym zwolennikiem nagłej świńskiej masy, ale dla optymalnych wyników siłowych potrzebny jest PERMABULK. Ciągły surplus kaloroczny, i odpowiednio ćwicząc, sylwetka powinna stawać się coraz "potężniejsza" że tak to ujmę, ale to nie znaczy że tłuszczu przybywać nie będzie heh, będzie i po latach do wielkich łap, ogromnych pleców,
  • Odpowiedz
@IntruderXXL: dla mnie to nie jest błahostka wcale. Bo lubię jeść

Nigdzie nie napisałem, że robisz z niego ulańca.

No i napisałem też, że wolałbym 100kg na ławce do końca życia wyciskać, niż być takim ulanym, bo MÓJ leb by tego nie przetrwał.

Mówisz, że redukcja jest łatwa. A ile razy robiłeś redukcję ? :D łatwo to może jest na papierze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Nigdzie nie napisałem, że robisz z niego ulańca.


@Duzy_Dziki_Zwierz: Jasne, spoko, tak tylko dopowiadam sam :)

Mówisz, że redukcja jest łatwa. A ile razy robiłeś redukcję ? :D łatwo to może jest na papierze ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Do ~15%? Czy czegoś takiego to moim zdaniem banał, dodaj SAA to już kaszka z mleczkiem.
  • Odpowiedz
no to nie dogadamy się, bo dla mnie to ciągle jest ulaństwo ( ͡° ͜ʖ ͡°) chociaż już akceptowalne


@Duzy_Dziki_Zwierz: Rozumiem :) Ale schodzenie niżej to już krzywdzenie siebie, będac naturalem ofc, nie wspominając o tym jak na tym tracą wyniki i ogólna jakość treningów.
  • Odpowiedz
@Kasahara: Serio w pasie "tylko" 86-88? Gdy się zapuściłem rok temu, to miałem 90 cm i wydawałem się mniejszy.

@Duzy_Dziki_Zwierz: Wiadome, większość wolałaby ważyć 100 kg i mieć BF< 15%, ale musisz zrozumieć trenujących mniej niż 3 lata naturali, że to jest często wybór między byciem pełnym i silnym a dociętym strachem na wróble.
  • Odpowiedz