Wpis z mikrobloga

@fervi: Masz może wiedzę jak to działa w przypadku systemów p2p? Przypuśćmy, że jest youtube w wersji p2p (coś ala steem?) i tam są publikowane treści, a architektura systemu jest rozproszona i nikt nie ma możliwości usuwania treści (załóżmy że nie ma moderacji). W tej sieci pojawiają się wszelkie możliwe treści (od porno do niepoprawnych politycznie). Każdy węzeł jest jednocześnie serwerem, przy czym to co jest przesyłane, jest zaszyfrowane (czyli
  • Odpowiedz
@Praetorian2002: Chodziło o ip2p chyba (w sensie taki z ludzikiem), darknet. Albo TOR onion :P
Co do Youtube, wydaje mi się niemożliwe zrealizowanie jutuba w P2P. Po prostu koszta operacji są za wysokie. Są takie projekty jak Dtube czy Peertube.

Pytanie też czy można takie coś zdjąć, wydaje mi się, że o ile może być przypał o tyle materiał nigdy nie zniknie ... Drugie pytanie czy wiadomo jak Cię namierzyć,
  • Odpowiedz
@fervi: wiesz bardziej chodziło mi o techniczno prawny aspekt, niż o to żeby coś takiego robić.
Zakładając scenariusz naiwny:
1. ludzie w dobrej wierze zakładają system rozproszony (fora, filmiki, obrazki). To sobie hula jako system rozproszony (bez centralnego serwera, tylko nody)
2. Źli ludzie dołączają się do pociągu i zaczynają wykorzystywać sieć do wysyłania brzydkich obrazków
3. Teraz nikt nie wie jaki fragment całości ma u siebie, bo to co
  • Odpowiedz
@fervi: Aż mnie dziwi że coś takiego w takim razie nie powstało do tej pory. Chociaż z drugiej strony sam miałbym problem z udziałem w projekcie, gdzie wiedziałbym że oprócz pożądanych treści mogą znajdować się te, które niekoniecznie mają charakter akceptowalny. Ale dla wszelkiej maści zboczeńców to byłby raj na ziemi.
  • Odpowiedz
@fervi: Dlatego są technologie typu IPFS które działają trochę jak taki rozproszony CDN.

Bazuje na tym np. zdecentralizowana alternatywa YouTube: DTube. Ma jeszcze trochę wad. Może się polepszy, może pojawi się jakaś konkurencja i ich wygryzie. Zobaczymy. Ale sam koncept jest bardzo dobry.
  • Odpowiedz
@temp_acc: Sam DTube bo znam go jak powstawał i wiem jak działa - dlatego hejtuję jest zresztą kontrowersyjny z innego powodu. Ogólnie jest na platformie Steem (nie wiem czy znasz), gdzie zarabia się kryptowaluty. Sam Dtube ustawił, że bierze 25% zarobków z posta dla siebie - pół biedy.

Powiesz, ze idzie to na serwery i masz rację. Wprowadzili taką opcję, że jak film zarobi X dolarów to oni go utrzymuja,
  • Odpowiedz