Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Naszło mnie na pochwalenie się ale i na smutna refleksje.

Zaczynałem karierę 3 lata temu, świeżo po studiach po wydziale mechanicznym jako projektant CAD. Było to moje marzenie i do dziś nie chciałbym pracować jako nikt inny.

Dostałem wtedy 2150 zł netto wypłaty. Nie miałem żadnych oszczędności i nawet nie wierzyłem że dostanę pracę wiec cieszyłem się jak dziecko.

Po pół roku 2500, potem zmiana pracy i przez kolejne 1.5 roku dochodziłem do 3200 netto + nadgodziny i delegacje. Następnie kolejna zmiana, już na 4k netto i po paru miesiacach własną działalność i b2b. Wczoraj wszedł przelew na 8100 + VAT. Po zusach i innych gownach mam tę 5.8k w łapie + to co wrzucę w koszta(duży ZUS here)

I co? Ano g---o. Dalej czuje się jak biedak. Jadę moim 10 letnim autem na które i tak musiałem się zadłużyc (chociaż bardzo je lubię) i patrzę na nowiutkie salonowe fury na skrzyzowaniach których jest na prawdę mnóstwo i zdaje sobie sprawe, że ludzie mają dochody o których mi się nie snilo. Ja wiem że to leasingi ale mnie nawet na leasing nie stac. Tzn stać ale jeszcze mnie nie p------o żeby 1/3 wypłaty poświęcac na rate.

Powiecie, że wpadłem w wyścig szczurów i mi ambicje na łeb siadły ale prawda jest taka, że mając 4k nie starczało mi często do 1ego a pieniędzy nie wydawałem tak na prawdę na żadne swoje zachcianki a głównie na rzeczy "musowe". Do tej pory walka o podwyżki to była walka o przetrwanie.

W tym kraju żeby na prawdę żyć a nie wegetować wyszukując wśród ochłapów i resztek to trzeba mieć minimum 8-10k na czysto. Wszystko poniżej skazane jest na na mniejsze bądź większe kompromisy i dziadowanie.

Patrzę na znajomego z pracy - 40 na karku, trójką dzieci i niekończące się rozmowy o autach za 10 tysięcy i kulenie ogona przed szefem, który nim pomiata jak psem. Przynajmniej mam codzienną dawkę motywacji. Tak czy inaczej - jak słyszę jak ktoś marzy o umowie o prace i pensji 3k netto to mnie rozpacz bierze.

#praca #pieniadze #polska

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Naszło mnie na pochwalenie się ale ...

źródło: comment_7erjqREApApgpcbzQZ82AdIn7JgoCZIr.jpg

Pobierz
  • 100
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Moris299: Ja założyłem, że żyjąc jak normalny człowiek. Jedzenie min 30 zł\dzień wiec już zostaje nam koło 1000 + telefon+ bilet miesięczny+ wyjście od czasu do czasu na miasto+ trzeba kupić jakieś ubrania\elektronikę\rzeczy codziennego użytku, nie mówiąc już o tym, że niektórzy mają samochód chociażby stary i też trzeba go utrzymać.
Moim zdaniem komforotowe życie to takie gdzie po opłaceniu czynszu\raty kredytu wszystkich podstawowych wydatków, możemy sobie pozwilić wyjść od
  • Odpowiedz
Magik: OPie, ja zarabiam 21-22k netto na FV miesięcznie i wiesz co? Tez czuje się jak biedak. Nie żyje jakoś przesadnie ponad stan. Uważam
siebie za klasę średnia - owszem, mam samochód za 120k, ale tez w leasingu. Na dodatek uważam, ze pieniądze szczęścia nie dają.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz
OP: > typie nie wiem jakie ty masz wymagania ale dla wielu te 3000 netto i umowa o pracę to jest szczyt marzeń, i w Polsce nie ma się temu co dziwić.

@mocny_kfas: Moim zdaniem przykładanie miary jedynie do polskich realiów albo spoczywanie laurach będąc bogatszym od somsiada to oznaka wybitnie wąskich horyzontów i ambicji albo - co gorsza - takiego wrośnięcia w polski k--------k, że graniczy to dobrowolnym poddaniem
  • Odpowiedz
@Silvestre_Cucumeris: Przyznałeś że na zachodzie o wiele lepiej nie ma i w sumie to prawda (zwłaszcza dla ludzi IT). Co zatem udowadniasz? Że na świecie żyje się źle? Że mamy czasy wielkiej biedy? Jest dobrze. W miarę przyzwoite mieszkanie będziesz miał po 10-15 latach i spoko samochód. Dostali mieszkania za komuny ale nikt wtedy nic nie miał i jadło się byle co. Nikt nie chce do tego wracać. Mój dziadek
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: lol serio? Ja mam podobną historię zarobkową i gdyby nie fakt, że odkładam 25% wypłaty to żyłabym jak pączek w maśle. Jak już miałam 4k to żyło mi się bardzo dobrze. No ale nie wynajmowałam mieszkania za 2k na przykład bo uznałam, że kawalerka w klimacie późnych lat 90 w bloku mi styknie bo miała wszystko czego potrzebowałam. Nie wiem na co trzeba wydawać hajs żeby 5-6k to było
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania tzn wiesz mogę się nie znać bo i skąd ale kurde nie wiem no może mam rację no bo zarabiam koło 3k, może więcej bo to zależy od tego czy wpadnie coś z mojej drugiej branży ale myślę że sekretem jest to że otacza się zbednymi gadżetami i niepotrzebnym p--------i. Cały mój dobytek mieści się w jednym dużym plecaku i paru kartonach. Ubieram się nieźle, imprezuje co weekend, mam bogate
  • Odpowiedz
Porównujesz życie singla w różnych miejscach Polski, do życia z dzieckiem wysyłanym do prywatnego przedszkola w Warszawie. Wykop w pełnej okazałości.


@simperium ale wiesz ze prywatne przedszkole to nie fanaberia? Do panstwowych masz liste kryteriow, za ktore dostajesz punkty, w 1 kolejnosci samotna madka zbiera jackkpot, wiec takie osoby jak ja sa odsylane z kwitkiem . Mozna jeszcze zawsze wziac nianie za 2.5k
Ale dobra mowisz singlem. Bylem kims takim w
  • Odpowiedz
@borjaki: Wola to jednak wciąż Warszawa. W wielu miejscach Polski wynajmiesz mieszkanie za mniej niż 1000zł. Łącznie ze wszystkimi kosztami. W normalnym standardzie. I pewnie gdzieś pod Warszawą znajdziesz takie miejscówki. Aczkolwiek rozumiem, że tutaj rozchodzą się koszta tak, że im dalej tym taniej, ale więcej czasu za kierownicą, więc finalnie wychodzi na to samo. Jednakże płacić ponad 1000zł za czynsz mieszkania to dla 1-4 osób dużo.

Oczywiście też zupełnie
  • Odpowiedz
Ja w sumie odczuwałem to zarabiając 15k.


@Silvestre_Cucumeris ja to odczuwam majac powyzej 20k netto. Bo szczerze mowiac zyjac w Warszawie to nie sa zadne wielkie pieniadze.
No moglem sobie ostatnio pozwolic na Stingera V6 w leasingu, fajne auto ale juz np 911 sobie nie kupie. Troche oszczedzam inwestuje w nieruchomosci ale wiesz prawie 40 lat na karku a do pracy rano wstawac trzeba. Nie moge sobie zalozyc Instagrama i napisac
  • Odpowiedz
@borjaki: w punkt, ja robiłem wielokrotność tego, ale ostatnio moja życiowa pasja to podróże i życie w dobrych hotelach, zdrowie zaczęło siadać :( Także teraz mam podobne do Twoich zarobki (bo nie pracuję tyle ile powinienem, ale nie samym $ człowiek żyje) i podobne przemyślenia, bo do roboty czas wracać...
  • Odpowiedz
W tym kraju żeby na prawdę żyć a nie wegetować wyszukując wśród ochłapów i resztek to trzeba mieć minimum 8-10k na czysto. Wszystko poniżej skazane jest na na mniejsze bądź większe kompromisy i dziadowanie.


@AnonimoweMirkoWyznania: po prostu jesteś niegospodarny. Byłem w różnych sytuacjach, miałem 2k, miałem 3k, miałem 4-6 k i mam 10k z perspektywą wyżej. I w żadnym momencie mojego życia zawodowego (a cały czas żyję z kobietą) nigdy
  • Odpowiedz