Wpis z mikrobloga

Pytanie do #rozowepaski i #niebieskiepaski: czy ja naprawde jestem jakaś dziwna i staroświecka bo oczekuję, że facet będzie za mnie płacił na pierwszych randkach? Rozumiem w późniejszym etapie coś postawić niebieskiemu, ale na początku relacji to przecież mężczyzna powinien zabiegać o partnerkę i pokazać, że mu zależy na tej relacji. Zaczęłam się nad tym zastanawiać po wpisie jednej z mirabelek. Ogólnie jestem przerażona dzisiejszymi czasami, kiedyś to była podstawa. A teraz księciuniom się w dupach poprzewracało, bo mają seks na pierwszej randce i przestają się starać.

#zwiazki
  • 212
@czylipapryka ostatnio przyjechała do mnie do Portugalii koleżanka z UK. Żadna randka ani nic z tych rzeczy, wpadła na dwa dni, w tym czasie byliśmy dwa razy coś zjeść, trzeba było zrobić jakieś zakupy i przejechać busem jakieś 100km. Jako że w Portugalii w wielu miejscach nie mzona płacić kartą, a jak już to często tylko portugalską, to ja płaciłem bo księżniczka nie wzięła że sobą euro. Myślicie że wyszła potem z
@czylipapryka: Kiedyś nie dawałam za siebie płacić, głównie po to, żeby nie być nic nikomu winna.
Generalnie to zależy z kim się spotykam. Jak facet jest ode mnie 5 lat starszy, sam zarabia i to całkiem nieźle, a ja jestem studentką utrzymywaną przez rodziców, to generalnie jest mi miło jak postawi kolację czy piwo. Jak spotykam się z kimś w swoim wieku to zawsze się staram, żeby było na zmianę.

Za
@czylipapryka: randka to nie tranzakcja, zgadzam się. facet zaprasza kobiete, fatyguje się po nią, cały wieczór odwala szajs i odprowadza potem do domu i nic. nie oczekujmy natychmiastowej gratyfikacji takich działań. randkowanie to forma inwestycji czasu i pieniedzy w drugą osobe, zeby w zamian dostać "związek". ale to ma pewne granice - jak laska nie odwzajemnia zainteresowania, tylko znalazła sobie frajera do płacenia, to coś tu k... jest nie tak.
A kiedyś kobieta odwdzięczała się i wcale nie żądała tego płacenia, bo wtedy jeszcze miała kobiecy charakter.


@nowywinternetach Do jakich 'kiedyś' się odnosisz?
Bo mówimy o czasach kiedy mężczyzna (nie tylko przyszły narzeczony, ale mąż, ojciec, brat, kuzyn itd.) był społecznie zobligowany płacić za kobietę, bo te nie miały własnych pieniędzy i pracować też nie mogły.

Mówimy również o czasach kiedy kobiecie nie wypadało bez przyzwoitki w postaci innej kobiety bądź kogoś
@alfka: A choćby szacunkiem, wcale nie wymaganiem płacenia bo żądania to naprawdę są źle przyjmowane (tj ogólnie taki agresywny i egoistyczny charakter), czy też rozumienia, że mężczyzna jest tu głową, a nie kręci się nim jak się chce przy pomocy szyi. Zresztą kobiety zawsze mogły się czymś odwdzięczyć. Od małego były uczone jak być dobrymi żonami, matkami, więc jak wyżej np. szybko uczyły się gotowania, coś uszyły itd. No i zawsze
Przejrzyj sobie tę biedną Lalkę chociażby.


@alfka: Z takich książek to można się tylko dowiedzieć jak kobiety potrafią być zepsute :> Zresztą sama sobie odpowiedz na pytanie czy kobieta może się odwdzięczyć, a przede wszystkim czy chce. Tutaj wiele kobiet napisało, że się źle czują z egoistycznym braniem, więc super podejście, ale wcale nie jest jakoś popularne w czasach promowania egoizmu, walki o swoje czy uprzywilejowania bez obowiązków.
@czylipapryka z niebieskim jesteśmy 5 lat. Zaczynając będąc ze sobą, pamiętam jak dziś zabrał mnie na piwo i zapłacił za mnie. Ale to nie dlatego, że mam takie podejście jak Ty, po prostu byłam jeszcze kilka miesięcy niepełnoletnia xD.

Ale ja w ramach tego odwdzięczyłam się i zabrałam go do kina.
@czylipapryka: chcę móc zapłacić za jedzenie kiedy mam na to ochotę, a nie dlatego, że się ode mnie tego wymaga. Im bardziej się wymaga, tym bardziej nie chcę. Bo skoro coś jest "oczywiste" tzn, że nie zostanie docenione. No bo czy doceniamy to, że ktoś oddycha?