Wpis z mikrobloga

@Godziu73: nie ¯\_(ツ)_/¯ najpierw trzeba zobaczyć czy jest ci to niezbędne. Np. Tak miałem jak kupowałem plecak za 600 zł na #autostop. Wiedziałem że jest mi potrzebny więc zamiast przeciągnąć to kupiłem od razu. Zakup poperzedziłem riserczem bo nienawidzę nietrafionych zakupów.

  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: ja wychodzę z takich założeń: 1. jeśli coś chciałem mieć od dawna (i stać mnie na to, choćby wymagało pewnych wyrzeczeń) ale do tej pory nie kupiłem - to znaczy że tak naprawdę nie potrzebuje tego, i lepiej dać sobie siana. 2. Rzeczy które spodobają mi się wyjątkowo mocno - kupuję natychmiast, jeśli mam na to w danej chwili pieniądze. Nie szukam, nie porównuje tygodniami. 3. Odstępstwo od powyższego
  • Odpowiedz
Tez tak macie, że jak możecie sobie kupić coś fajnego dla siebie co chcieliście mieć od bardzo dawna i jak już prawie kupujecie albo kupicie to zamiast się cieszyć to zaczyna się wam robić bardzo smutno, że mogliście lepiej te pieniądze wydać? Czy to tzw. syndrom biedaka?


@LajfIsBjutiful: Mam wydzielony odrębny "fundusz na przyjemności", aby właśnie bez poczucia winy kupować to, co mi się zamarzy. Jest to orientacyjnie 10% pensji, ale
  • Odpowiedz