Wpis z mikrobloga

efekt negocjacji. czy etycznych, to już kwestia interpretacji, ale nie porównujmy tego do jawnego przestępstwa.


@advert: efekt negocjacji kończy się w momencie, kiedy przychodzi na spotkanie z narzeczonym którego udaje jej szef, albo beczy bo ktoś jej w rodzinie umarł. To oszustwo karalne.
  • Odpowiedz
@Croudflup: Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Takie przestępstwo przedawnia się po 10 latach. Jak ktoś chce jej d---------ć to może złożyć zawiadomienie do prokuratury chociaż nie wiem czy się
  • Odpowiedz
@Shinra: niestety masz racje i to co tu czytamy nie podchodzi pod paragraf. Ciezko sobie wyobrazić ile osob jest tak dymanych w majestacie prawa. Mamy do czynienia z legalną mafią.

Jak w tym kraju ma być dobrze...
  • Odpowiedz
@Gilgamesh: od setek lat, zawsze na targach kupcy wciskali każdą jedną bzdurę potencjalnym klientom. "kup pan dywanik, córka za mąż wychodzi, na posag nie mam". a dzisiaj? "panie, Niemiec płakał jak sprzedawał" - to są właśnie techniki sprzedażowe.

To oszustwo karalne.

@Croudflup: z jakiego paragrafu? chętnie przeczytałbym jakąś prawdziwą interpretację, czy art. 286 ma tu zastosowanie - bo mnie się wydaje (#januszeprawa), że sprzedaż mieszkanie za 10% mniej niż wynosi pierwotna wartość nie wypełnia znamion "niekorzystnego rozporządzania". tym bardziej, że nie ma bezpośredniej korelacji pomiędzy rzekomym narzeczeństwem nabywców, a opuszczeniem ceny przez babcię.

ja kiedyś na targu udawałem głąba, żeby typ się nie zorientował, że dokładnie wiem jaki wartościowy zegarek sprzedaje. gdybym od razu wyskoczył "noo panie, tego IWC to biorę od ręki" to by mi pewnie zaśpiewał 150% ceny. a tak to pomarudziłem, postękałem, opowiedziałem, że dziadek miał podobnego i mi tęskno do dziadkowej ręki -
  • Odpowiedz
@advert: wiesz myślę, że co innego robić to na targu a co innego u kogoś w mieszkaniu siedzieć, płakać, pojękiwać, zaprzyjaźniać a potem o---------ć taką inbę. Też stawiam, że ten paragraf tutaj leży ew. jest dyskusyjny, ale moralnie to jest całkowicie złe.
  • Odpowiedz
@Croudflup: nie podejmuję się moralnej oceny, nie uważam, żeby cokolwiek mnie do tego upoważniało. chodziło mi tylko o rzekomą karalność - jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden paragraf.
skoro nawet na te garnki za 10k prawo nie jest w stanie znaleźć odpowiednich przepisów w oparciu o które możnaby firmy ukarać, to sądzę, że na to tym bardziej nie.
  • Odpowiedz
@advert: "techniki sprzedażowe" to zbiór wyższy ;) w nim można dużo rzeczy zawrzeć: takie jak podszywanie się pod inne osoby, oszustwa, granie na skrajnych emocjach, budowanie relacji i negocjacje również. ale każdy z tych elementów jest czym innym i rozróżniajmy je.
  • Odpowiedz
A czemu agencje są be i się agencjom "dziękuje"?


@dziekuje: jeżeli pytasz o stanowisko wyrażone na ulotce, to jest oczywiste że jedna agencja nie będzie kupowała od drugiej ( )
  • Odpowiedz
@advert @BajerOp tak mniej więcej wyglądał dzień pracy negocjatora nieruchomości :D
Jak widac, tu akurat zeszli z ceny z 329k do 270k w 11dni.
Przyczyna: rozwód, chcieli szybko załatwić sprawę wspólnego mieszkania.
Przypadki były przeróżne, ludzie w różnym wieku, z różnymi problemami.

Aha, i przy Omulewskiej jest napisane "U", czyli zadzwonili z ulotki i zaprosili na spotkanie
crazykokos - @advert @BajerOp tak mniej więcej wyglądał dzień pracy negocjatora nieru...

źródło: comment_6M9vdYjTJcEQDokCX923S6FcwczZ0T8v.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 12
Rzygać mi się chce. Jak ja nienawidze tych ludzi co pracują w takich agencjach. Robi taki jak niewolnik w korpo zarabia trochę więcej niż inni i dostaje takiego kija w dupie że jaki to on/ona nie jest światowy rekin bysnesu w realestate k#$wa jego mać.
  • Odpowiedz