Wpis z mikrobloga

#koty #schroniskodlazwierzat #zwierzeta #poznan
To jest Rysiu. 5 miesięczny kot. Ta klatka to jego dom. Dom w schronisku dla zwierząt. Rysiu jednak już nie jest w schronisku. Ma nowy dom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dużo kotów i psów również czeka na nowe domy. Jeżeli ktoś posiada chęć posiadania nowego pupila niech weźmie pod uwagę odwiedzenie schroniska.
Rysiu pochodzi z Schroniska dla zwierząt w Poznaniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ytany - #koty #schroniskodlazwierzat #zwierzeta #poznan 
To jest Rysiu. 5 miesięczny...

źródło: comment_ub3tK1cRmdMPQbdGsf2B8sswUIS5JPcd.jpg

Pobierz
  • 45
  • Odpowiedz
@ytany: Pozdro Rychu, chowaj się zdrowo. :) Ja we wrześniu też wzięłam kiciucha ze schroniska - ponoć piętnastoletniego, ale cholera wie, ile ma lat. Też siedział w klatce, ale to dlatego, że tłukł inne koty.
  • Odpowiedz
@ytany Moja przyjaciółka, kociara aż miło, chciała wziąć kota ze schroniska. Jak jej dowalili wymaganiami, wizytami przed i po adopcyjnymi to stwierdziła, że pierdzieli i wzięła z olx. Kiteł chowa się bardzo dobrze. Ja miałam ten sam dylemat 4 lata temu, kot właśnie mruczy mi na brzuchu, ale ze schroniska w życiu bym kota nie dostała :/
  • Odpowiedz
@mokry_sen_polonisty: To prawda. Schroniska a przynajmniej to jedno, z którym miałem do czynienia nieszczególnie pomaga w adopcji. Są pytania, wymagania które często na wstępie wydają się być nie z tej ziemi. Trzeba jednak spróbować zrozumieć 'drugą stronę'. Bierzemy ze schroniska żywe zwierzęta często na długie lata. Ktoś musi weryfikować nas jako ich przyszłych opiekunów. Zwierzęta a w moim przypadku kot też miewa problemy ze zdrowiem a moim obowiązkiem jest i będzie
  • Odpowiedz
@mokry_sen_polonisty: Warto dodać, że mój kot ze schroniska jest zaczipowany, zaszczepiony, odrobaczony i czeka go jeszcze darmowa sterylizacja ( ͡° ͜ʖ ͡°) Także zwierzak z pewnego źródła + opieka weterynaryjna.
  • Odpowiedz
@ytany Odkąd mam kota przeprowadzałam się 3 razy, dla nich to chyba nie do pomyślenia. Kraty w oknach? No byłoby mi trudno każde mieszkanie zakratować. Myślę, że wielu rzeczy możnaby się jeszcze czepiać.
Ale fakt, że tyle oszczędzisz na weterynarzu kusi :D
  • Odpowiedz