Wpis z mikrobloga

Ale mnie wczoraj #logikarozowychpaskow poraziła.
Przebieram się w szatni na siłowni i akurat stałam przy drzwiach z bezpośrednim wejściem do sali fitness. I widzę, że jakaś laska wchodzi w pełnym stroju, z ręcznikiem i butelką wody (więc ewidentnie na zajęcia) i z okularami przeciwsłonecznymi na głowie. Zaczepiłam ją i mówię, że chyba zapomniała zdjąć okulary, a ona na to:


No faktycznie xDDD
  • 29
@marrok: leki na grzybice kosztują więcej niż ta woda


@Noct: jak się chodzi do jakiegoś syfu w piwnicy zamiast na porządną siłownię to później taki efekt jest. Ja ćwiczę już jakiś czas (ponad 2 lata) i za każdym razem biorę prysznic na siłowni i jest zajebiście a nie zakładam czystych ciuchów na siebie, będąc zapoconym jak maratończyk.