Wpis z mikrobloga

@WujaAndzej: pamiętam traumę. Najlepsze było jak przed świętami wielkanocnymi czekało się na spowiedź, kolejka była zawsze na kilkadziesiąt osób, gotowych na grzechy było z 4 lub 6 konfesjonałów.
W oczekiwaniu w głowie powtarzałam sobie w kółko regułki żeby nie zapomnieć "szczęść boże, ostatni raz spowiadałam się" "więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie grzechy przepraszam i żałuję" "składam mocne postanowienie poprawy".
Im kolejka stawała się krótsza tym moje serce biło coraz bardziej.
@Kynareth: kurde daleka byłabym od stwierdzenia, że moi rodzice się kiedykolwiek nade mną znęcali :D moje "wyjście" z wiary całkowicie zaakceptowali i nie próbują nawet mieszać w głowie. Ot tak po prostu było, wszyscy tak robili i robią. Spowiedź to przecież codzienność katolików. Pewnie sobie nawet nie zdawali sprawy że to tak przeżywam.

Pewne jest jedno - do kościoła nigdy nie wrócę, nigdy nie wezmę ślubu kościelnego, nie ochrzczę dzieci ani
@WujaAndzej: Jak miałem 8 lat to nie powiedziałem na spowiedzi przed 1. Komunia ze przeklinałem xD A potem była jakaś taka msza dla dzieci, na której u nas sie z księdzem gadało i spytałem sie czy przeklinanie to ciężki grzech jest. Ksiadz mi powiedział ze tak i już wiedziałem ze #!$%@? bo Komunia z grzechem ciężkim to świętokradztwo. Ale potem sobie pomyślałem ze to w #!$%@? głupie ze mówienie słowa które
@Kynareth: bo jakby się nad tym zastanowić to znajdziesz wiele więcej tego typu patologii, których katolicy nie widzą. Spowiedź to jest dla mnie upodlenie do potęgi entej. Katolicy chyba lubią się nad sobą znęcać. Dla nich to jest oczyszczenie z grzechów, dla mnie klękanie przed obcym kolesiem i mówienie mu o swoich najskrytszych problemach. Poniżenie.
Ale jak ktoś w tym żyje od zawsze to nie zastanawia się czy to głupie czy
@nama: brak mi słów :D W ogóle te całe rytułały, klękanie, bicie się w pierś "moja wina moja bardzo wielka wina" itd., to jest dla mnie taka komedia, kiedy robią to niby normalni, dorośli ludzie, że mam kłopot powstrzymać się od śmiechu. Jednak czasem zostanę zaproszona na jakiś ślub czy pogrzeb, ale jak tak dalej pójdzie to dostane bana w niektórych kościołach xd Przeciwko temu cyrkowi zbuntowałam się już w dzieciństwie
@Kynareth: bo jakby zobaczyć to wszystko z boku to to jest trochę zabawne. A najzabawniejsza jest katolska hipokryzja i ciągłe łamanie swoich zasad za które się potem w kościółku szczerze żałuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

pamiętam jak babcia biadoliła, że będę żałować, bo nie będę mogła wziąć ślubu itd XD watch me bitch xD


ta ja też to słyszę że mi się białej sukienki zachce - kek