Wpis z mikrobloga

Mirki, właśnie odrzucono moją prośbę o urlop na żądanie. Tydzień temu dowiedziałam się, że nie mogę być dziś w pracy, zgłosiłam to, znalazłam zmiennika, grafik został zmieniony. Ostatnio jednak kierowniczka, bez poinformowania mnie, wprowadziła kolejne modyfikacje, wracając do pierwotnego grafiku. Ja już zdążyłam zapłacić za to, co mam dzisiaj w planach. Wczoraj jeszcze zapytałam, co z dzisiaj, ona, że muszę być, a ja, mając już dosyć braku wyrozumiałości, stwierdziłam, że poraz pierwszy od trzech lat, czyli od początku, kiedy tam pracuję, zgłoszę urlop na żądanie. Chciałam być fair, przedstawiłam sytuację wcześniej, to usłyszałam, że to nie jest moje prawo, że mam być, że unż dotyczy wypadków, np samochodowych, czy złamanej ręki (ale wtedy wzięłabym L4).
megana_ - Mirki, właśnie odrzucono moją prośbę o urlop na żądanie. Tydzień temu dowie...

źródło: comment_ulaawYez97BhmoxJsXVqgh9ONeEErPXE.jpg

Pobierz
  • 178
ale pracodawca może ci odmówić unz w sytuacji w której twoja nieobecność mogła by spowodować zakłócenie w pracy...


@Bluzgowy: nie zawsze, tylko jeśli jest to niezawinione przez pracodawcę - tj. nie ma kto zastąpić danej osoby, np. potencjalny zastępujący jest chory

@megana_: jak wieczorna impreza to idź do lekarza, lekarz ma obowiązek wystawić zwolnienie lekarskie nawet w przypadku przepicia (oczywiście wtedy nie dostaje się za ten dzień pieniędzy)
tak, teraz jak dam L4, a ona zna sytuacje to na pewno wszystko super


@megana_: to idź pijana do lekarza, będzie inna litera (nieodpłatny) ale po sądach z dyscyplinarnym zwolnieniem się nie będziesz bujać

no to jak, zawsze można powiedzieć, że nie ma kto zastąpić pracownika


@megana_: ale nie ma dzisiaj czy ogólnie - jak ogólnie to zgodnie z orzecznictwem takie coś jest ryzykiem pracodawcy i nie pozwala mu na