Wpis z mikrobloga

Mieliście kiedyś taką myśl jadąc samochodem, że moglibyście wykonać jeden ruch i uderzylibyście w drzewo/inne auto i zgon? Albo stojąc gdzieś w oknie myśl typu "mógłbym teraz skoczyć i umrzeć"? To się nazywa "call of the void". Chyba nie ma polskiej nazwy na to ale ja bym to przetłumaczył ładnie jako "wezwanie pustki" albo ładniej "szept pustki".
Pobierz
źródło: comment_mVpJc3jqJXa4hXcsN6gUB51bPip9Ib7b.jpg
  • 165
@balatka: dziwne, nie mogę tego znaleźć a google powinno mi wypluć jakikolwiek inny (niż ten wpis) wynik, pamiętam że było pod tym wpisem ze 20 komentarzy, we wpisie były nazwy "call of the void" i "L'appel du vide" (francuska nazwa o której pisałem) i ktoś w komentarzu podał właśnie "zew pustki" temu wiedziałem z czym się to je czytając dziś ten wpis
a tu się coś odwala i nagle nie ma
@itterasshai: często w wielu sytuacjach. Swojego czasu zastanawiałem się, czy inni też tak mają, ale kiedyś natrafiłem już na podobny wpis. Ja czasami rozważam jeszcze inne posunięcia - np. najdziwniejsze w danej sytuacji - powiedzmy, że jestem w kościele i zaczynam się rozbierać, albo podchodzę do ambony i krzyczę przez mikrofon, że ksiądz kłamie i ma kochankę, generalnie tego typu.