Wpis z mikrobloga

Mireczki! ateiści!

Dużo ostatnio dzieje się pod tagiem #bekazkatoli
Chciałbym zobaczyć Wasze akty apostazji. Rękę dam sobie uciąć że jesteście wojownikami na wykopie a wracając w niedzielę do mamusi zasuwacie do kościoła. Raz z księdzem rozmawiałem odnośnie aktu apostazji i mówił, że takie osoby to przychodzą i jak jest ogarnięty ksiądz ktory z taka osoba sprobuje porozmwiac to te osoby płaczą jak dzieci chcąc to podpisać. Więc wrzucajcie zdjęcia, zobaczymy ilu Was jest ( ͡º ͜ʖ͡º)

#religia #chrzescijanstwo #katolicyzm
  • 127
@kowallo abstrakcja abstrakcją

Ale bardzo fajnie napisał kolega @Mickson

"Praktycznie jedyny smutek to brak ślubu kościelny i możliwości bycia chrzestnym" polecam i ślub kościelny i bycie chrzestnym reszta to własna interpretacja. Ja osobiście jestem słabo wierzący, do kościoła pójdę raz na rok/ dwa i to w celu takiego własnego wyciszenia, poukladania myśli, planów ( )
@barcello: "akt apostazji" może mieć jedynie znaczenie dla katolików, bo to czynność przez nich wymyślona, dla niewierzących nic nieznacząca. Jedyne co moim zdaniem jest ważne dla ateisty, to żeby jego dane osobowe zniknęły z ksiąg kościelnych i żeby przestać być wliczanym do statystyk jako katolik. Ale "akt apostazji" tych rzeczy nie zapewnia.
@barcello:

Za bardzo trollujesz i szukasz okazji do zwady. Napiszę ci jak to wygląda w moim wypadku.

1. Nie mam aktu apostazji. Nie jest mi do niczego potrzeby.
2. Nie biorę udziału w żadnych obrządkach religijnych, są mi zupełnie obojętne. Nie ma tutaj znaczenia, czy chodzi o obrządki katolickie, żydowskie, muzułmańskie, pastafariańskie, czy jakiekolwiek inne. Jeśli ktoś natomiast chce i mnie prosi, żebym przybył, to nie widzę problemu - ślub kościelny,