Wpis z mikrobloga

@Theia: raz w pizzeri babeczka nabila mi 0,27zl zamaist 27zl ale z racji mojej manii patrzenia na ekran terminala (zeby czasem mnie nie oszukali) to za wczasu się wyjaśniło
  • Odpowiedz
@Theia: uczciwa mirabelka, ludzie lubią uczuciwych ludzi. Kiedyś jak ktoś mi wydał za dużo reszty, cieszyłem się jak głupi, dzisiaj nawet nie myślę, żeby głupie 2 zł zabrać, bo wiem, że manko trzeba oddać z własnej kieszeni ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Theia: co za #!$%@? prawo, powinno byc tak, ze kasjer popelnia blad to moze maksymalnie dostac ostrzezenie a jak robi to nagminne i uzbiera X bledow to jest podstawa do zwolnienia. Nie rozumiem czego maja odpowiadac za to finansowo. Rozumiem #!$%@? premii, ale nie podstawy wynagrodzenia.
  • Odpowiedz
@Theia Ja kiedyś kupiłem piwo w barze za 9zl dałem dychę a laską wydała mi do 100.
Więc siadłem przy tym barze, przepiłem te pieniądze caly czas z nią rozmawiając i poszedłem.
(wiem jestem #!$%@? ((albo byłem bo już nie jestem))
  • Odpowiedz
@papaj_21_37: manko a superata to nie to samo.
@jegertilbake: prawo chyba nic nie mówi o zasadach traktowania kasjerów, jak już wewnętrzne regulaminy pracodawców. Tak jak wspomniałem - w sklepie w którym ja pracowałem niewielka różnica w skali miesiąca nie powodowała potrącenia wynagrodzenia. Ale większe kwoty skutkowały ostrzeżeniami po których uskładaniu wylatywało się z pracy.
  • Odpowiedz