Wpis z mikrobloga

Nawet nie wiem czy to #zwiazki ale na pewno #truestory

Byłam po maturze, chodziłam sobie po Złotych Tarasach, taka galeria u nas w #warszawa i oglądałam laptopa w Komputroniku. Chciałam mieć coś drobnego i lekkiego na studia, wyprowadzałam się z domu rodzinnego i szukałam czegoś taniego. Nie znałam go wtedy, a on podszedł do mnie i powiedział najspokojniejszym cichym głosem, jaki mogłam sobie wyobrazić "obserwuję cię od 5 minut, kupię ci tego laptopa jeżeli pójdziesz ze mną do samochodu". To nie była pierwsza w tym stylu propozycja, którą usłyszałam, spojrzałam na tego starego dziada, strzeliłam go w twarz i wyszłam ze sklepu. Nie byłam mocno wkurzona, ale weszłam szybkim krokiem do Saturna, który był obok, oglądając się za siebie, czy on za mną idzie.

Pooglądałam w sklepie inne laptopy, wyszłam ze sklepu i kierowałam się na przystanek i wtedy on do mnie podszedł od tyłu, zaczepił, odwróciłam się, zrobiłam grymas na twarzy, a on od razu wypalił "przepraszam za to co powiedziałem w sklepie, zobaczyłem cię i straciłem nad sobą kontrolę, przyjmij to jako przeprosiny i zapomnij o mnie". Dał mi reklamówkę z pudłem w środku, ja jeszcze nie zrozumiałam o co chodzi. To brzmi jak najbardziej naciągana historia na świecie, ale tam w środku był ten laptop. Podbiegłam do niego i zapytałam najpierw dlaczego to zrobił, a potem zapytałam czy na pewno nic nie chce w zamian? Powiedział, że kawa wystarczy.

Miałam wtedy 18 lat, ale dzisiaj też by mi to zaimponowało. Opowiada mi na tej kawie, że ma firmę informatyczną i robią chyba komputerową mechanikę konstrukcji (CAE) jeżeli dobrze pamiętam i ma klientów na całym świecie. Powiedział, że jest samotny bo cały czas robił w biznesie, potem pokazał mi na parkingu piętrowym swoje Porsche. No i blachara Boguzia na to poleciała ʕʔ
W żadnym wypadku nie był żadnym mistrzem seksu. W sensie za pierwszym razem tylko mu zrobiłam dobrze, zawiózł mnie do hotelu. To naprawdę nie było nic imponującego, już większą satysfakcję sprawiało mi jak dyszał jak ranny dzik od najdrobniejszego muśnięcia jego ciała xD

Po tym jak uświadomiłam sobie, że dałam dupy za laptopa, z którego dzisiaj piszę i kawę z Costa Coffee, stwierdziłam, że robię coś nie tak i mama i tata na pewno nie byliby ze mnie dumni xDD Ale tych prezentów zaczęło być coraz więcej. Miesiąc później przyszły wyniki rekrutacji, dostałam się na zaoczne studia (żaden tam wynik) a on je jednorazowo opłacił. Zapytałam go czy to znaczy, że będę teraz jego niewolnicą przez 3 lata, a on że spoko, że jak nie wyjdzie to no hard feelings. Studia kosztowały coś koło 17-19 tys zł. Powiedział, że tyle ma w cztery dni, a może komuś zmienić tym życie. Po czym dodał że sam w to nie wierzy i chodzi tylko o oczarowanie świnki.

Nie powiem, zajebiście mu się to udało ( ͡° ͜ʖ ͡°) Byliśmy w Stanach, Londynie, Francji, widziałam Stonehenge, Statuę Wolności, byłam na rodeo w Teksasie, w Alzacji, zabrał mnie do kurortu górskiego, nawet coś tam na nartach jeździłam. Ja nigdy wcześniej nie byłam za granicą.
O innych rzeczach które robiliśmy wam nie napiszę bo byście mnie zlinczowali. Może trochę #logikarozowychpaskow ale czasem trzeba się wygadać ;)
  • 152