Wpis z mikrobloga

Mam problem, proszę Was o wyrażenie swojego zdania.

Jestem w wieloletnim związku z kobietą, mamy 2 letnie dziecko. Ta moja kobieta stwierdziła, że nie ma w tym nic złego, że zacznie się umawiać na spotkania sam na sam z kolegą z pracy, co Wy o tym uważacie? Podczas tych spotkań uprawiają różne sporty. Kolega jest KILKANAŚCIE lat starszy.
Ja czuję się bardzo zazdrosny, uważam że kobieta w związku nie powinna umawiać się na spotkania sam na sam z jakiś SINGLEM.
Ona tłumaczy, że nie ma w tym nic złego i związek nie zabrania zawierania znajomości, a ja generalnie nie mam się o co martwić. Rozumiem, że ona nie jest ze mną uwiązana na łańcuchu, ale umawianie się z facetem, którego nawet nie znam?
Dodam, że w pracy poznała go jakieś pół roku temu. Co ja mam o tym myśleć?

#zwiazki
  • 190
  • Odpowiedz
Żarty żartami, ale praktycznie coś takiego miałem (związek 7 lat + dziecko 3) u siebie i wiesz co?


@Ron1n: bo to nie był żart. To była "mądrość ludowa" poparta statystyką.
  • Odpowiedz
@Kiedys_Mialem_Fejm Jeśli nie mogę jej poznać to wtedy jest coś nie halo. Jeśli jedna strona ma jakieś tajemnice to raczej związek nie ma sensu.
A mój niebieski ma przyjaciółkę, w swoim typie nawet, ale ja nie widzę powodu do zazdrości skoro to ze mną jest. To się nazywa zaufanie, poczytaj o tym.
  • Odpowiedz
@lady_katarina: Ile Ty masz lat i jaki staż w szczęśliwym związku? W jaki sposób ludzie poznają sie i zaczyna sie związek lub romans? Podczas uprawiania sportu pojawiają sie stan, gdy sie "chce" jeszcze bardziej. O ile to nie sa szachy i gra o ranking, gdzie każdy siedzi skupiony, to jako kolega i koleżanka smutni nie siedzą, a jeśli sa to dwie osoby płci przeciwnej na osobności, pobudzeni na maksa, pojawiają
  • Odpowiedz
@HarleyQuinn: Czy twój niebieski chodzi z tą przyjaciółką uprawiać gdzieś sport we dwójkę i ją ukrywa bagatelizując każde twoje prośby o poznanie jej?

Bo o tym pisze op w tym wpisie i tego tyczyły się wszystkie moje wpisy. Poczytaj może dokładnie bo nikt nikomu nie zabrania posiadania przyjaciół
  • Odpowiedz
@Kiedys_Mialem_Fejm Z wpisu wynika, że jednak nie można mieć kolegów którzy są singlami. Ja widzę dwie opcje. Albo bolec (chociaż bolców się chyba ukrywa zamiast wprost mówić o nich) albo laska nie chce przedstawiać typa bo jest przystojny i wie że op będzie jeszcze bardziej zazdrosny. Być może op nie pogadał z nią szczerze od serca tylko trochę mniej miło, robiąc scenę zazdrości.
  • Odpowiedz
@antek7262: nie zakładaj nawet że do niczego nie dojdzie. Dojdzie, prędzej czy później. Nawet jeśli obecnie nie ma jakichkolwiek między nimi bliższych relacji. Gość chwilę z nią poflirtuje, ona poczuje się przy nim tak jak się kiedyś poczuła z tobą, puści soki i tyle będzie z waszego związku. Ja mojej zawsze mówię że #!$%@?, jak chce to niech sobie idzie, ale niech się nie zdziwił, jak się tydzień później sam
  • Odpowiedz
@Kiedys_Mialem_Fejm nie dawaj im takich zagadek, bo nawet jak odpisza to i tak sklamia. Myslalem, ze jedna, gora dwie stanie w obronie zony OPa, ale wszystkie z tego watku jej bronia, to jest zdrowo #!$%@?. OPie bylem tam gdzie Ty, na moje to nie masz juz zony, juz nawet nie chodzi o tego kolege, ale o jej podejscie do Ciebie.
  • Odpowiedz
ITT

Niebiescy:
- nie jest to zdrowa sytuacja, istnieje ryzyko bolca na boku
- spotykanie się z singlem z pracy "na sporty" musi być podejrzenia
- pewnych rzeczy nie robi się w stałej długoletniej relacji
  • Odpowiedz
@HarleyQuinn: xD

Oczywiście wina faceta bo pewnie zbyt agresywnie się zapytał. Nie odpowiedziałaś mi wciąż na pytanie co byś zrobiła jakby twój niebieski spotykałby się na sport mega atrakcyjną kobietą młodszą od ciebie i nie chciałby ci jej przedstawić. Czy według ciebie to jest zwykłe koleżeństwo skoro to ukrywa i nie chce przerwać ze względu na drugą połówkę której to nie psuje?

@antek7262: Mam nadzieje, że ci udowodniłem,
  • Odpowiedz
Juz wyobrazam sobie jak mowie do osoby, ktora kocham, ze "uprawiam sport" z nowa, fajna kolezanka i dąże do tego, aby we dwie sie przypadkiem nie poznaly. Przeciez to jest #!$%@?.
  • Odpowiedz
@AdamTorpeda: Przecież nie spodziewałem się normalnych odpowiedzi. Sam miałem podobną akcję do tego z moim znajomym i wyszło tak, że miałem pretensje o nic i byłem zazdrośnikiem i przez to związek rozpadł. To, że się zeszli tydzień później i miałem rację, nie miało żadnego znaczenia( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Dutch: to ja może w tym momencie trochę "zróżowieję", ale wg mnie jedynym problemem jest tutaj to, że ona nie chce go mu przedstawić. To jest dziwne.
Sam mam przyjaciółkę (jeszcze ze studiów), z którą często ustawiam się na squasha czy na piwko sam na sam, ona ma męża i małe dziecko, w momencie jak my sobie pijemy to on najczęściej niańczy córeczkę. Z tym, że ja poznałem jej męża,
  • Odpowiedz
@jatutylkonachwile1:

to ja może w tym momencie trochę "zróżowieję", ale wg mnie jedynym problemem jest tutaj to, że ona nie chce go mu przedstawić. To jest dziwne.

To jeden z wielu problemów tutaj :)

Sam mam przyjaciółkę (jeszcze ze studiów), z którą często ustawiam się na squasha czy na piwko sam na sam, ona ma męża i małe dziecko, w momencie jak my sobie pijemy to on najczęściej niańczy córeczkę. Z tym, że ja poznałem jej męża, nie jesteśmy jakimiś przyjaciółmi, widywaliśmy się tylko jak byłem u nich u małej, czy wcześniej na jakiś meczyk, ale niejedno piwko wypiliśmy razem i w niejeden mecz w
  • Odpowiedz