Wpis z mikrobloga

@michal_glus: Sam nigdy w życiu nie wziąłem żadnego kredytu/pożyczki/nic, ale IMO nabijanie zdolności kredytowej na przyszłość (raczej większość będzie miała kiedyś potrzebę wzięcia przynajmniej jednego bardzo dużego kredytu) + fakt że niektóre dobre oferty to w zasadzie zastrzyk gotówki za cenę często jakichś śmiesznych 200-400 zł które jeszcze w dodatku płaci się rozłożone w ratach na przestrzeni wielu miesięcy, także czy ja wiem czy to taka głupota zawsze? Na pewno jak
@michal_glus: To to tam wuj, ostatnio zatrudnił się w mojej firmie taki gwiazdor-gość, po stażu dostał umowę o pracę. On jeszcze nie wie, że w 25 letniej historii firmy na palcach jednej ręki można policzyć osoby które przepracowały tu powyżej 2 lat. Od razu wziął macbooka za kilkanaście k, iPada i iPhone na raty xD
Chwalił się jeszcze, że nie chcieli mu dać rat na to. Nie wiem co zrobił, ale
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
@michal_glus: W czasach gdzie 80% sprzetu mozesz wziac na raty 0% glupota jest nie brac kredytu, nawet jak zarabiasz 5/6k zl.
Bo poprawiasz sobie zdolnosc kredytowa i dostaniesz tanszy kredyt hipoteczny. No i na #!$%@? od razu wydawac cala kase, skoro mozna to rozlozyc na raty, ktorych nie odczujesz, do tego za darmo.
I tak, za darmo. No chyba, ze sprzedawcy na allegro doliczaja koszt kredytu, ale nie, nie naliczaja.
@michal_glus Ale to jest dobra taktyka.Nabija sie zdolność,nie musze czekać żeby coś mieć no ale tylko jeśli jestem pewny że spłace do pewnego miesiąca żeby mniejsze odsetki były.Na przykład zamiast w rok to w 8 miechów.