Wpis z mikrobloga

@kos_: ocie florian. nie wiedziałem nawet że na rowerze da się tak szybko jechać. przy 40 już mi się śruby odkręcały, przy 60 to musi być sztos. z góry jechałeś? do ilu można się rozpędzić szosówką na płaskim, zakładając że nie jest się atletą?
@zielonk4: z dość długiego zjazdu, 12 stopni nachylenia jeśli wierzyć znakom. Ja atletą nie jestem a ten rower to nie szosa: na płaskim przy dobrej nawierzchni i bez wiatru jakieś 32-34km/h to jest v-max dla mnie, ale to już jest na wyścig i wypluwanie płuc. Jeżdżę jakieś 60% asfalt 40% las i drogi nieutwardzone. Średnia z wycieczki zazwyczaj wychodzi 18-19km/h.

Na szosie pewnie średnie 30km/h to nic szczególnego.
@manedhel: W terenie raczej rzadko - choć ja raz złapałem gumę przy 75 km/h na szutrach gdzieś w Karpaczu. Po asfalcie mam w okolicy co najmniej kilka zjazdów gdzie można lecieć >70 km/h, o ile pamiętam to max coś 88 km/h trafiłem (gdzieś w okolicach Rabki).

Na Maderze widziałem znak "stromy podjazd 35%". Ale w terenie 35% to już raczej zjazdy z gatunku "dupa na tylne koło" - mam w lesie
@mucher: ja nie podjeżdzam takich stromych zjazdów, to nie na mój rower, ale są ludzie co podjeżdzają. Ja prędkość pod 70 kmph osiągam regularnie ale de facto nie mam porównania z nikim innym bo od zawsze jeżdzę sam więc nie wiem czy to jakoś wyjątkowo szybko jak na mtb czy nie. Raz tylko brałem udział w zawodach DH i tam rekordziści pod 130 kmph się rozpędzali.