Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Poprzedni wpis: https://www.wykop.pl/wpis/32990099/anonimowemirkowyznania-poprzednie-dwa-wyznania-czy/

Chciałem utrzymać poziom lojalnego mirkoblogera i dać wam wpis w niedzielę, ale nie dało się a dlaczego? Zaraz wszystko się wam wyklaruje w tym wpisie. Też sporo się działo, zmieniać będę miejsce zamieszkania na bliższe mojej pracy skończą się 90 kilometrowe dojazdy. No i więcej w portfelu zostanie, może kupię sobie drona a co!
Wołam plusujących poprzedni wpis:


Jednocześnie przypominam o istnieniu oficjalnego tagu, kto chce niech obserwuje kto nie, czarnolisto i spokój. Pozdrawiam.

Niedzielę postanowiłem spędzić na nicnierobieniu, dosłownie piwo, konsola i tylko ja i zaniedbana biblioteka, która stale przegrywała z wysrywami mojej byłej różowej.
Taki miała styl bycia, czasem odnosiłem wrażenie, że nie znosiła wręcz kiedy ja się przy czymś dobrze bawiłem sam.
Taka scenka obyczajowa, jak kupiłem wiedźmina. Siedzimy sobie też w niedzielę, dość leniwie leci czas jak już robię dziesiąte okrążenie po kanałach. Była siedzi obok i plomka messengerem nawet okiem nie zarzuci na tv. No nic idę po piwko odpalam konsolę siadam z padem a ta się nagle aktywuje i już zaczyna się, „a może byśmy…..”
A może byśmy jakiś film obejrzeli? Pyta patrząc na mnie patrzącego na ekran ładowania.
Oezu, pomyślałem. Wyłączyłem konsolę i pytam na co ma ochotę. No ona nie wie mam coś wybrać sam. Mówię że z filmów które ja bym chciał i proponuję to: World War Z bo jeszcze nie widzieliśmy, a o czym to przerywa mi.
- No apokalipsa zombie spada na świat i ludzie….
- Eee zombie wiesz że nie lubię co mamy jeszcze?
- No chciałbym obejrzeć Warcraft Początek.
- A to to co? Jaki gatunek?
- No Fantasy, przygodowy na podstawie takiego mmo, które….
- Nie no wiesz, że nie trawię fantasy też, weź jedź po filmach jak coś mnie zainteresuje to ci powiem.
I #!$%@? oglądaliśmy bolywoodzki film o gościu który umarł i wrócił na ziemię jako mucha żeby dokonać zemsty czy coś. Taniec śpiew i #!$%@? mać mucha. Ale Fantasy be, Zombie be, ale bolywoodzka mucha w porządku, fuck logic. To z tym oglądaniem to też nie tak do końca bo ona dalej siedziała z nosem w telefonie no i w sumie ja też bo to gówno niemożebne było a nie kino przy którym chciałbym spędzić czas.

Wracając do sprawy niedzieli. Jakoś lekko po 8 rano, pukanie do drzwi mnie zrywa z łóżka, idę otworzyć a tam drużyna #!$%@? w ilości osób 3. Moja była, jej najlepsza psiapsiółka Mariola oraz, tak jest nasz kolega minion, który jak się okazało nazywa się Stefan. Tak więc moja Ex, Mariola i Stefan ładują się do mieszkania.
- Przyjechałam po swoje rzeczy – stwierdziła ex. Po czym wyminęła mnie w przedpokoju a za nią Stefan z pudłami a na końcu Mariola, lustrując mnie jak wroga nr 1.
- No świetnie cieszę się, ale dlaczego nie mogłaś się ze mną dogadać jak człowiek, proponowałem ci w piątek po 19, to #!$%@?łaś jakąś manianę ze ślusarzem. A potem się do ciebie dodzwonić nie mogłem, wczoraj też się nie dało?
- Wczoraj to ja zajęta byłam wiesz, mam fajniejsze rzeczy do robienia niż oglądanie CIEBIE.
Na co wtrąca się Mariola.
- Żebyś sobie nie myślał, że tu rządzisz, ona sobie doskonale radzi bez ciebie.
- A ty to nie powinnaś biegać teraz z cyckami na wierzchu jakimś tekstem na brzuchu i krzyżem wetkniętym w pochwę po rynku? - stwierdziłem
- Co? Pyta Mariola
- Co ? Pyta moja ex patrząc na mnie i Mariolę.
- Powiem prościej, idź #!$%@?ć swój feministyczny szajs gdzie indziej. Z tym ślusarzem to pewnie też twój pomysł był, tylko ty masz tak porytą banie.
- Mój nie mój, przynajmniej wiesz, że się cackać nie będziemy i jak będzie trzeba to wiemy gdzie uderzyć i co zatkało? -
- Zaraz cię zatka jak cię wyproszę z mieszkania, tak naprawdę tylko moja ex ma prawo tutaj przebywać i pozbierać swoje rzeczy natomiast ty i wasz kolega, który już oglądał drzwi z tamtej strony ostatnio, macie pełne prawo trzymać swoje dupy na korytarzu.
Nagle odzywa się niemy kolega.
- Te nerwy nie są zupełnie potrzebne, pozbieramy co mamy pozbierać i zmywamy się.
Łooo nawet gada z sensem.
- Widzisz Stefan zawsze jest pełen taktu, silny, wysportowany ale nie taki samczy gbur jak ty.
#!$%@?ła do pieca Mariola.
- No jakby chwilę miał ciebie albo moją ex za partnerkę to szybko by się w samczego gbura zmienił, gwarantuję ci to.
- Ha ha nie ta liga gościu. -kwituje mnie Mariola
- A ha czyli kolega gej? - Pytam
- A co masz coś do gejów- pyta moje ex.
- No jak ty już ładnie potrafisz wszystko do ostatniej sekundy odwracać, tak kota odwróciłaś ogonem, że zaraz wyjdzie, że jestem homofobem.
- Ale ja tylko pytam? Możesz odpowiedzieć na proste pytanie? – patrzy na mnie jak na przesłuchaniu
- Jedynym fobem jakim jestem w tym momencie to głupofobem i mariolofobem, choć te obie fobie idą razem w parze.
- O jaki ty zabawny jesteś, takie dowcipy jak z podstawówki albo i przedszkola. - kręci nosem Mariola.
- Mariolo droga, możesz zając się bardziej wyprowadzaniem stąd mojej ex zamiast kłapaniem twarzą? Bo moje fobie nabierają na sile.
- Ty już nic się nie bój zaraz ją zabierzemy od ciebie -
Moja Ex zaczeła znosić swoje rzeczy do salonu, pudła z butami, niektóre buty raz założone. Ubrania i inne pierdoły. A Mariola ze Stefanem pakowali to wszystko do pudeł, jak się jakieś zapełniło to minion wynosił od razu. I to mógłby być koniec naszego spotkania ale nie dała rady wszystkiego zabrać naraz. Ja nawet nie wiedziałem, że miała tyle rzeczy. Głównie ubrania i kosmetyki, jakaś jej ulubiona poduszka.
W trakcie pakowania Mariola niby przypadkiem #!$%@?ła kubek, który moja ex dostała ode mnie na jakąś okazję. No w #!$%@? dorosłe zachowanie, jeszcze jakby miało mnie to zaboleć czy coś.
Siedziałem w salonie sączyłem piwko i grałem sobie w DyingLight. Co oczywiście zostało skwitowane przez Mariolę słowami „Jak dziecko po prostu dziecko, konsola i cukierki”. Pokazałem jej w myślach faka i życzyłem suchości pochwy.

Też patrząc w sumie na moją ex jak zabiera swoje rzeczy mieszkania, miałem dziwne przemyślenia, czy nie powinno aby mnie to bardziej boleć? Tymczasem, bo ja wiem, nawet się cieszyłem troszeczkę, że kaganiec mi zdjęli, że wolność słowa i myśli powróciła. Chyba byłem na pograniczu Orwellowskiej myślozbrodni.
Ja wiem, że związek to przede wszystkim zdolność do kompromisów ale ja chyba zbyt mocno wziąłem sobie do siebie i zbyt często byłem zbyt pobłażliwy, ustępliwy i niekłótliwy. Trzeba było #!$%@?ąć raz ręką w stół postawić na swoim, szczególnie gdy racja była po mojej stronie, i trzymać się tego choćby miała wyjść i nie wrócić. Gdyby tak zrobiła, zaoszczędziła by mi parę zmarnowanych lat.

#wygryw #przegryw #logikarozowychpaskow #cipindolny #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 64
@kwasnydeszcz @like_a_prayer: Pierwsza i druga część tej serii były nawet wiarygodne - #!$%@? różowego, #!$%@? taryfą po samochód etc. Wydaje mi się, że momentem od którego OP zaczął fantazjować, jest opis jak mu nagle jaja odrosły i rzucił różową.

Prawda jest taka, że przeprosił ją za swoje zachowanie, dalej z nią jest, a tymi fantazjami na anonimowych jak to wszystkich ustawia robi sobie terapie XD
#!$%@?ć to czy to bait czy nie. Co za różnica? Ani nie udowodnimy jednego ani drugiego. Po pierwszym zdaniu można wywnioskować czego dotyczy wpis, więc jak się nie chce to się nie czyta i tyle. Mi opowiadanie pasuje i mam w dupie czy OP zmyśla. Ja czytam, zamykam stronę i zapominam o sprawie. A, że czyta się fajnie to jestem jak najbardziej za żeby powstały kolejne części. Szczególnie motywy jak różowa będzie
@kwasnydeszcz: Brakuje ekspozycji męskości tak na pełnej #!$%@? - na razie OP opisuje jak to się stawia do wysportowanego Stefana, a Stefan posłusznie kuli ogon. W kolejnej części będzie opis, jak to Stefan ćwiczący krav-mage od 10 lat nie wytrzymał presji i chciał OPowi zasadzić plaskuna na dziąsło, ale OP połamał Stefana czterema ciosami a na koniec wyrwał mu kręgosłup i udusił nim Mariolkę.